Dyrektywa budynkowa bez pośpiechu
Gorzej idą prace związane z implementacją unijnej dyrektywy budynkowej EPBD (celem jest poprawa jakości energetycznej nowych i istniejących nieruchomości).) Do tej pory nie znamy choćby propozycji podziału budynków na klasy energetyczne. Nie ma też choćby założeń Krajowego Planu Renowacji Budynków, choć do końca roku Polska musi złożyć w Komisji Europejskiej skonsultowany publicznie dokument.
– Po dwóch latach karuzeli kadrowej, szczególnie w MRiT, mamy nadal niejasną sytuację, kto w Polsce koordynuje transpozycje kluczowych dyrektyw EPBD i EED (dot. efektywności energetycznej – red.). Nie wiadomo, kto będzie odpowiedzialny za wdrażanie Krajowego Planu Renowacji Budynków – przyjmowanego uchwałą Rady Ministrów, a dotyczącego kompetencji wielu resortów. Bez koordynacji może pozostać dokumentem martwym – mówi Jan Ruszkowski, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Fala Renowacji. – Strategicznego, wieloletniego planu poprawy efektywności energetycznej 15 mln polskich budynków nie wolno sprowadzać tylko do kwestii wysokości rachunków za energię – to kwestia naszego bezpieczeństwa energetycznego od importu paliw, to rozwój gospodarczy, jakość powietrza, zdrowie publiczne, poziom ubóstwa energetycznego. To wyzwanie dla 5-6 resortów, tymczasem bardzo brakuje dostrzeżenia tej potrzeby i skoordynowania działań na poziomie rządu np. w osobie pełnomocnika na poziomie wicepremiera – podkreśla.
Ekspert zaznacza, że zauważalnie poprawiła się otwartość rządu – szczególnie resortów klimatu, funduszy i rozwoju – na dialog z różnymi interesariuszami – w tym z przedsiębiorcami. – Oprócz spotkań roboczych, powróciły normalnie wyglądające konsultacje publiczne – zarówno aktów legislacyjnych, jak i narzędzi wsparcia i to nie na ostatniej prostej, a czasem już przy indentyfikowaniu potrzeb, barier i formułowaniu założeń – mówi Ruszkowski.
I podkreśla, że resortowi klimatu, choć z fatalnym poślizgiem, udało się uszczelnić program Czyste Powietrze. i wyeliminować miażdżącą część patologii (wyłudzanie środków, „nabijanie w pompy ciepła”). – Mimo uszczelnienia, program nadal przechodzi kryzys, a rząd, zamiast to wyraźnie przyznać, komunikuje, że wszystko jest w porządku, co wydatnie, a niepotrzebnie, tylko podnosi temperaturę debaty i obniża poziom zaufania. Program wciąż kreowany jest nie jako środowiskowy, skoncentrowany na efekcie ekologicznym, tylko socjalny, premiujący „niskość dochodów” – mówi Ruszkowski.
Gdzie te REIT-y? Ministerstwo finansów milczy
Rozczarowaniem jest nagła cisza wokół REIT-ów, czyli spółek zbiorowego inwestowania w dochodowe nieruchomości. Minister finansów Andrzej Domański jeszcze jako kandydat na posła mówił, że zajmie się tym tematem. Projekty przewidujące umożliwienie REIT-om inwestowanie w mieszkania na wynajem, nieruchomości komercyjne i w infrastrukturę, są podobno na zaawansowanym etapie. Temat zaczął być trudny politycznie – o REIT-ach mieszkaniowych nie chciała słyszeć Polska 2050. „REIT-ów mieszkaniowych nie ma i nie będzie” – to ostatnia deklaracja, jaka padła z ust ministra Domańskiego, w sierpniu. Od tamtej pory brak informacji, czy jest szansa na REIT-y komercyjne.