Zakład energetyczny odłączył prąd młodemu małżeństwu. Wcześniej dostali tylko SMS, że mają zapłacić 370 zł. W internetowym systemie obsługi klienta nie było informacji o zaległości. Nie dostali też pisma, że dostawy prądu zostaną wstrzymane, jeżeli nie uregulują należności.
– System pokazywał, że wszystkie faktury są zapłacone, więc SMS potraktowałam jak wysłany przez pomyłkę – mówi pani Danuta.
Po kilku dniach sytuacja się powtórzyła, a trzy tygodnie później małżeństwo z dwójką małych dzieci zostało bez prądu. Czy zgodnie z prawem?
Ostrzeżenie na piśmie
– Zgodnie z ustawą – Prawo energetyczne dostawca energii może wstrzymać jej dostarczanie, jeśli odbiorca nie ureguluje należności w ciągu 14 dni od powiadomienia – mówi Ewelina Milan, prawnik, wykładowca na Uczelni Łazarskiego.
Takie powiadomienie powinno być na piśmie. Małżeństwo go nie otrzymało. A zawiadomienie SMS o samej zaległości bez dodatkowych informacji nie uprawnia sprzedawcy energii do jej odłączenia.