Stanowisko Izby Wydawców Prasy ma związek ze zmianami na rynku prasy. – Nowe możliwości związane z powstawaniem cyfrowych kanałów komunikowania wymagają  szczególnej ochrony posiadaczy praw autorskich. Coraz więcej jest też przypadków nieuprawnionego, nielegalnego korzystania z praw autorskich należnych wydawcom. To wymaga pilnego wsparcia państwa – zaapelowali wydawcy. W apelu chodzi nie tylko o przeciwdziałanie piractwu w sieci, ale też o zmiany w prawie, które umożliwiłyby im otrzymywanie „sprawiedliwych rekompensat". Obowiązywałyby m.in. w przypadku nieodpłatnego korzystania z ich dorobku w ramach tzw. dozwolonego użytku prywatnego. – W ostatnim pięcioleciu wartość rynku prasowego zmniejszyła się prawie o 1 mld zł, ograniczając w ten sposób możliwość inwestowania i rozwoju prasy w Internecie, w tym na różnych nośnikach – podali wydawcy.

Żeby rekompensować spadki wpływów ze sprzedaży wydań papierowych, wydawcy zamykają swoje treści w sieci. Aktualnie debatują nad połączeniem sił i udostępnianiem materiałów w Internecie w ramach jednej opłaty. Stworzenie takiego serwisu zaproponowała im słowacka firma Piano Media.

Zdaniem Jacka Wojtasia, koordynatora Izby Wydawców Prasy, próby wydawców dochodzenia swoich praw przed sądem rzadko kończą się sukcesem z uwagi na małą szkodliwość społeczną. Dlatego, by ich działania były skuteczne, potrzebne są nie tylko zmiany w prawie. – To mogłoby się zmienić dzięki powołaniu osobnego sądu do rozpatrywania spraw dotyczących ochrony własności intelektualnej – mówił Wojtaś na walnym zgromadzeniu IWP.

W niektórych działaniach może wesprzeć wydawnictwa nowo powstały resort administracji i cyfryzacji. – Wydaje się, że w trakcie debaty na temat tzw. dozwolonego użytku zyskaliśmy w resorcie sojusznika do eliminacji działań tzw. firm press clippingowych (opracowujących odpłatne prasówki dla firm i instytucji – red.), które szkodzą wydawcom – mówiła mec. Marzena Wojciechowska, radca prawny IWP. Jednocześnie jednak w MAiC trwają prace, z których założeniami wydawnictwa się nie zgadzają. Jak podaje Wojciechowska, wśród powstających teraz założeń do ustawy o otwartych zasobach pojawił się np. zapis, wedle którego każda twórczość dotowana przez państwo ma być dostępna za darmo. – To oznacza, że tym zasadom podlegałaby np. Polska Agencja Prasowa, która otrzymuje państwowe dotacje. Państwo otrzymywałoby też prawa zależne do dotowanych materiałów. To wywołuje sprzeciw twórców – mówiła Wojciechowska.

Zdaniem Wiesława Podkańskiego, prezesa IWP, w trudnych czasach prasa powinna się też lepiej promować. – Podejmowane działania promocyjne wciąż są nieliczne i zbyt mało przykuwające uwagę. Trzeba coś z tym zrobić – mówił.