Reklama

Ministerstwo Cyfryzacji o UKE: prezesa nie ma, upoważnienia zostały

Urząd zawiadujący telekomunikacją, pocztą, a za chwilę również internetem, nie ma od dziś prezesa. Ministerstwo Cyfryzacji, któremu podlega, zapewnia, że i tak działa.

Publikacja: 19.09.2025 10:04

Jacek Oko 18 września przestał pełnić funkcję prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej

Jacek Oko 18 września przestał pełnić funkcję prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej

Foto: PAP/Marcin Obara

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Co ze stanowiskiem prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej po odejściu Jacka Oko?
  • Jakie kompetencje ma prezes UKE?
  • W jaki sposób Ministerstwo Cyfryzacji zapewnia ciągłość funkcjonowania UKE po odejściu prezesa?
  • Jakie działania podejmują organizacje pozarządowe w związku z wyborem nowego prezesa UKE?

18 września był ostatnim dniem urzędowania Jacka Oko z Politechniki Wrocławskiej na stanowisku prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Jego następca nie został powołany na czas, aby płynnie przejąć stery tego jednego z najważniejszych urzędów w kraju. Mamy stanowisko Ministerstwa Cyfryzacji w tej kwestii. Resort uspokaja, że nic złego się nie stało.

Jacek Oko nie jest już prezesem UKE. Następca będzie w Sejmie 

UKE nadzoruje dwa istotne segmenty gospodarki w Polsce: telekomunikację i rynek pocztowy. Są one warte w sumie około 80 mld zł. Do tego prezes UKE uzyskać ma za chwilę nowe kompetencje: decydowania o tym, jakie treści mogą, a jakie nie, istnieć w mediach społecznościowych.

Dr hab. Jacek Oko pełnił funkcję prezesa UKE 5 lat. Został wskazany na to stanowisko przez premiera Mateusza Morawieckiego. Jak nam mówił w ostatnim wywiadzie, zastanawiał się, czy nie wystartować w konkursie na kolejną kadencję. Czy to zrobił – nie wiemy. Ze strony koalicji rządzącej płynęły raczej jednoznaczne sygnały, że szans nie ma.

Czytaj więcej

Premier Donald Tusk wskazał nowego prezesa UKE. Teraz zagłosuje Sejm
Reklama
Reklama

Premier Donald Tusk po naborze ogłoszonym 16 lipca na początku września wskazał na następcę Jacka Oko Przemysława Kunę, zastępcę dyrektora instytutu państwowego NASK (obecnie na urlopie). Nominacja nie wywołała zdziwienia wśród kontrkandydatów. Przemysław Kuna, wg naszych informacji, był „czarnym koniem” naboru, uważanym za kandydata Koalicji Obywatelskiej.

Nominacja trafiła do Komisji Cyfryzacji, Innowacji i Nowoczesnych Technologii (KCIiNT) do zaopiniowania. Aby nowy prezes objął urząd, potrzebna jest potem jeszcze decyzja Sejmu.

Komisja nie zebrała się do tej pory, mimo że kończyła się kadencja prezesa UKE. W czwartek, czyli dokładnie ostatniego dnia kadencji Jacka Oko, gdy ten pożegnał się z interesariuszami na urzędowym blogu, posiedzenie KCIiNT zwołano na 24 września. W porządku obrad zapowiedziano dyskusję o kandydaturze Przemysława Kuny z jego udziałem i udziałem „strony społecznej”.

Kto rządzi teraz w UKE?

To najprawdopodobniej odpowiedź na apele organizacji pozarządowych pod egidą Fundacji Panoptykon o wysłuchanie publiczne kandydatów na prezesa UKE. Organizacje oczekiwały przejrzystego naboru na to stanowisko w związku z nowymi uprawnieniami prezesa UKE dotyczącymi internetu. Pisały w tej sprawie do Jana Grabca z kancelarii premiera, ale nie doczekały się odpowiedzi.

Czytaj więcej

Kto pokieruje UKE? Nowe oficjalne i nieoficjalne informacje

Ministerstwo Cyfryzacji w odpowiedzi na nasze pytania w tej kwestii, najpierw odpowiedziało, że ustawa Prawo Komunikacji Elektronicznej nie przewiduje mechanizmu „automatycznego” przedłużenia kadencji dotychczasowego prezesa UKE, do czasu powołania jego następcy oraz że zapewnienie ciągłości funkcjonowania urzędu jest realizowane poprzez regulacje wewnętrzne i działania zastępców prezesa UKE.  Zastępcy ci to Krzysztof Dyl (odpowiedzialny za telekomunikację) i Karol Krzywicki (odpowiedzialny za pocztę). Poza tym z upoważnienia prezesa UKE działał także dyrektor generalny – Zbigniew Zieliński. 

Reklama
Reklama

Pierwotnie przedstawiciel resortu powiedział nam, że upoważnienia udzielane przez odchodzącego prezesa UKE przestają mieć ważność. Jak pisaliśmy, w tej sytuacji urząd mógłby przestać wydawać decyzje do czasu powołania następnego prezesa. W czwartek resort przekazał nam, jak rozumiemy, inne oficjalne stanowisko w tej kwestii.

Resort cyfryzacji: prezesa nie ma, ale upoważnienia są ważne. Tak stwierdziły sądy

Według resortu, wyciąganie wniosku, że upoważnienia tracą moc po zmianie „piastuna organu” „wydaje się być nadinterpretacją”. Ministerstwo powołało się na artykuł 268a Kodeksu postępowania administracyjnego, który mówi, że „organ administracji publicznej może upoważniać, na piśmie utrwalonym w postaci papierowej lub elektronicznej, pracowników obsługujących ten organ do załatwiania spraw w jego imieniu w ustalonym zakresie, a w szczególności do wydawania decyzji administracyjnych, postanowień, zaświadczeń, a także do poświadczania za zgodność odpisów dokumentów przedstawionych przez stronę na potrzeby prowadzonych postępowań z oryginałem”.

– Z samego przepisu nie wynika, że upoważnienia tracą moc po zmianie piastuna organu, a wyciąganie tego rodzaju wniosków wydaje się być nadinterpretacją – napisał w mailu Szymon Zawiłło z biura komunikacji Ministerstwa Cyfryzacji.

Resort powołał się na dwa wyroki sądowe w tej kwestii. Drugi – wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 24 stycznia 2018 r. – mówić miał wprost, że „od organu jako wyodrębnionej części aparatu państwowego, powołanej do wykonywania określonych przez prawo zadań publicznoprawnych, wynikających z przysługującej państwu zwierzchniej władzy (imperium), należy odróżnić konkretną osobę wykonującą kompetencje organu, będącą „piastunem”.

„W imieniu Państwa działają jego organy, a nie osoby fizyczne stanowiące obsadę personalną. Upoważnienia udzielone (…) podległym mu urzędnikom są bezterminowe i nie tracą mocy prawnej z chwilą zakończenia piastowania stanowiska przez określoną osobę. Sama zmiana na stanowisku piastuna organu administracji nie wywołuje skutku w postaci automatycznego wygaszenia wszystkich udzielonych przez niego pełnomocnictw” – cytuje orzeczenie Ministerstwo Cyfryzacji.

Klaudia Kieliszczyk z biura prasowego UKE przekazała nam w odpowiedzi na pytania, że upoważnienia wydane przez prezesa UKE dwóm wiceprezesom i dyrektorowi generalnemu „pokrywają cały zakres kompetencji prezesa UKE”.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Co ze stanowiskiem prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej po odejściu Jacka Oko?
  • Jakie kompetencje ma prezes UKE?
  • W jaki sposób Ministerstwo Cyfryzacji zapewnia ciągłość funkcjonowania UKE po odejściu prezesa?
  • Jakie działania podejmują organizacje pozarządowe w związku z wyborem nowego prezesa UKE?
Pozostało jeszcze 94% artykułu

18 września był ostatnim dniem urzędowania Jacka Oko z Politechniki Wrocławskiej na stanowisku prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Jego następca nie został powołany na czas, aby płynnie przejąć stery tego jednego z najważniejszych urzędów w kraju. Mamy stanowisko Ministerstwa Cyfryzacji w tej kwestii. Resort uspokaja, że nic złego się nie stało.

Jacek Oko nie jest już prezesem UKE. Następca będzie w Sejmie 

Pozostało jeszcze 92% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Biznes
Polski rynek start-upów ożyje? Potężny zastrzyk pieniędzy od PFR
Biznes
Banki a klimat, TikTok i polsko-ukraińska umowa dronowa
Biznes
Biotechnologiczne spółki z szansą na wzrosty
Biznes
Rząd zamawia druk Poradnika Bezpieczeństwa. Ile za to zapłacimy i kiedy do nas dotrze?
Biznes
Trump w Londynie, 4 mld na cybertarczę i zapowiedź głębokich reform w Niemczech
Reklama
Reklama