Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie ryzyka związane są z zdalnym sterowaniem chińskich samochodów?
- Czy istnieją specyficzne zagrożenia dotyczące chińskich inteligentnych aut?
- Jak Chiny zabezpieczają się przed ryzykami związanymi z inteligentnymi samochodami?
- Jak Europa reaguje na potencjalne zagrożenia związane z inteligentnymi autami?
Kamery i LiDAR-y tworzące trójwymiarowe mapy baz wojskowych, mikrofony podsłuchujące pasażerów czy możliwość zdalnego paraliżu węzłów komunikacyjnych – na ile czarne scenariusze dotyczące chińskich samochodów elektrycznych i ich zdolności do inwigilacji są realne?
Chiny jako lider technologiczny w dziedzinie inteligentnych samochodów mają dziś najbardziej pogłębioną wiedzę na temat ryzyk, jakie się tam kryją. Jeśli chodzi o prawdopodobieństwo, podzieliłbym te zagrożenia na kilka kategorii. Te najczarniejsze scenariusze, związane z cyberatakami i zdalnym przejmowaniem kontroli nad pojazdami, są bliższe realiom wojennym. Nie można ich wykluczyć. Producent samochodu lub państwo, z którego ten pojazd pochodzi, ma naturalny dostęp do zdalnego sterowania czy komponentów. Warto jednak pamiętać, że włamanie do systemu może nastąpić z każdej strony – na przykład ze strony rosyjskiego hakera. Im więcej inteligentnych aut, tym to ryzyko rośnie, niezależnie od kraju ich pochodzenia.
Istnieją jednak zagrożenia specyficzne tylko dla aut z Chin?
Tu dochodzimy do elementu najtrudniejszego do uchwycenia, czyli działalności wywiadowczej. Inteligentne samochody naszpikowane są sensorami: kamerami, radarami i LiDAR-ami (radarami laserowymi). Sami Chińczycy przyznają, że urządzenia te mogą służyć do mapowania otoczenia w czasie rzeczywistym na bardzo duże odległości. Chińskie dokumenty regulacyjne mówią wprost: ryzyko jest niemożliwe do określenia, dopóki nie wdroży się procedur sprawdzania. Dlatego Pekin wprowadził rygorystyczne zasady kontroli samochodów na swoim rynku, zwłaszcza zagranicznych, takich jak Tesla. My w Europie, dopóki nie zaczniemy tego systematycznie monitorować, mamy do czynienia z czarną skrzynką.
O jakiej skali danych mówimy?
Inteligentny samochód to de facto zestaw kilkuset komputerów, który przy okazji jeździ. Pojazdy gotowe do jazdy autonomicznej pobierają od gigabajtów do nawet terabajtów danych dziennie. Te informacje – wizualne, dźwiękowe, parametry techniczne – są często wysyłane do zewnętrznych chmur obliczeniowych.
Czytaj więcej
Wygoda może wygrać z bezpieczeństwem i prywatnością. Dynamiczny rozwój internetu rzeczy serwuje n...