Z tego artykułu się dowiesz:
- Jak rośnie popyt na nielegalne dane skradzione z sieci?
- Dlaczego przestępczość przemieszcza się do darknetu?
- Jak przestępcy z darknetu wykorzystują AI?
- Jakie są największe zagrożenia dla firm związane z darknetem?
Lawina cyberataków to coraz większy problem Polski. W tym kontekście niepokojąco wyglądają najnowsze dane dotyczące darknetu, czyli części internetu niedostępnej dla większości użytkowników. Znaleziono tam ponad 1,7 miliarda plików cookie powiązanych z użytkownikami z Polski – szacuje firma NordVPN, zajmująca się cyberbezpieczeństwem. Kwitnie też handel złośliwym oprogramowaniem, wykradzionymi danymi i produktami. Bez problemu można kupić skradzione karty płatnicze z Polski. Ich cena wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat o ponad 220 proc., ale nadal jest relatywnie niska: sięga 11 dol. Najdroższe karty pochodzą z Japonii (23 dol.). Średnia globalna to zaledwie 8 dol. Zależność jest prosta: najdroższe są karty z krajów, w których kontrole przeciwdziałające oszustwom są restrykcyjne, takich jak Japonia. Natomiast karty z Republiki Konga, Barbadosu czy Gruzji można kupić za symbolicznego dolara.
Czytaj więcej
Cyberbezpieczeństwo przestało być opcją. Stało się obowiązkiem. W ślad za nim idzie regulacyjne t...
– To, co można znaleźć w dark webie, można znaleźć wszędzie tam, gdzie brakuje obywatelskiej postawy i egzekwowania prawa. Oczywiście, większość towarów i usług w dark webie jest cyfrowa, ale to ludzie prowadzą handel, unikając wszelkich konsekwencji prawnych. Jeśli zauważa się trend konsumencki w standardowych mediach, można mieć pewność, że istnieje on także w dark webie, ale bez zabezpieczeń i ochrony – komentuje Adrianus Warmenhoven, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa w NordVPN.
Przestępczość migruje do sieci
Szyfrowanie wielowarstwowe, rozproszenie geograficzne, brak centralnych operatorów i możliwości płacenia kryptowalutami – to znacząco utrudnia egzekwowanie prawa w darknecie. Nie każda aktywność w nim prowadzona ma jednak nielegalny charakter.