Po wyborach stary rząd

Premier: – Do stycznia nie chcę zmieniać gabinetu. Ekonomiści: – Jeśli reformy nie teraz, to kiedy?

Publikacja: 11.10.2011 20:50

Donald Tusk i Waldemar Pawlak

Donald Tusk i Waldemar Pawlak

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

– Będę proponował zarówno prezydentowi, jak i wicepremierowi Waldemarowi Pawlakowi, aby do końca prezydencji nie zmieniać składu rządu – ta wypowiedź premiera Donalda Tuska z wywiadu dla tygodnika "Polityka" zelektryzowała scenę polityczną.

Dlaczego premier zdecydował, że ministrowie pozostaną na stanowiskach niezależnie od tego, jak ich ocenia? – Prowadzą swoje rady sektorowe i jest racjonalne, aby dokończyli pracę, a nie pojawiali się nowi, którzy spraw tak dobrze nie znają – tłumaczył Tusk.

Pomysł premiera poparł Waldemar Pawlak. – Na czas prezydencji nie ma powodu robić zamieszania. Będziemy mieli parę miesięcy na spokojne przygotowanie, przemyślenie nowej struktury – mówił.

Oznacza to, że Tusk zamierza na pierwszym posiedzeniu nowego Sejmu, które jest planowane na 27 października, złożyć dymisję. Następnie otrzymałby od prezydenta misję tworzenia rządu i zaproponował parlamentowi tych samych ministrów.

Dopiero po Nowym Roku premier zamierza przeprowadzić "głęboką rekonstrukcję" rządu. Tusk dał do zrozumienia, kto ma szansę znaleźć się w przebudowanym gabinecie. W wywiadzie chwalił minister nauki Barbarę Kudrycką, zdrowia Ewę Kopacz, rozwoju regionalnego Elżbietę Bieńkowską, szefów obrony i dyplomacji Tomasza Siemoniaka i Radosława Sikorskiego. Wysoko ocenił ministra finansów Jacka Rostowskiego, spraw wewnętrznych Jerzego Millera oraz szefa doradców Michała Boniego. Szans na pracę w resorcie edukacji nie ma Katarzyna Hall.

Zdaniem rozmówców "Rz" z kierownictwa Platformy jednym z powodów opóźnienia rekonstrukcji rządu jest przygotowywanie reformy strukturalnej Rady Ministrów. Tuż przed wyborami Tusk zapowiedział zmianę organizacji resortów i powołanie nowych.

Ale część rozmówców "Rz" podaje też inne przyczyny. – Tusk chce pokazać, że on tu rządzi. Zdenerwował się tym, że prezydent prowadzi konsultacje z klubami, zamiast od razu powierzyć mu misję tworzenia rządu – twierdzi polityk PO.

Tusk nie powiedział też jednoznacznie, czy marszałek Grzegorz Schetyna nadal będzie kierował pracami Sejmu.

Premier studzi także nadzieje ekonomistów na przyspieszenie reform. Zapowiedział, że rząd w kryzysie nie może sobie pozwolić na zbyt kosztowne reformy, które przyniosą oszczędności w odległej przyszłości.

Te zapowiedzi niepokoją ekonomistów. – Jeśli rząd nie zdecyduje się podjąć reform teraz, to kiedy? – pyta Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK. –  Otoczenie polityczne jest sprzyjające, a kolejne wybory – do samorządów i europarlamentu – dopiero za trzy lata.

– Będę proponował zarówno prezydentowi, jak i wicepremierowi Waldemarowi Pawlakowi, aby do końca prezydencji nie zmieniać składu rządu – ta wypowiedź premiera Donalda Tuska z wywiadu dla tygodnika "Polityka" zelektryzowała scenę polityczną.

Dlaczego premier zdecydował, że ministrowie pozostaną na stanowiskach niezależnie od tego, jak ich ocenia? – Prowadzą swoje rady sektorowe i jest racjonalne, aby dokończyli pracę, a nie pojawiali się nowi, którzy spraw tak dobrze nie znają – tłumaczył Tusk.

Pozostało 81% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo