Reklama

Śledztwo „Rzeczpospolitej”: Co w aeroklubie robiły wyrzutnie rakiet

Dokąd miały trafić setki wyrzutni rakiet przeciwlotniczych w kontenerach przy granicy z Ukrainą? ABW od kilku miesięcy obserwowała teren i spółkę. Towaru nikt nie odebrał.

Publikacja: 07.06.2025 15:49

Śledztwo „Rzeczpospolitej”: Co w aeroklubie robiły wyrzutnie rakiet

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Osiem kontenerów z uzbrojeniem wojskowym, pozostawionych bez nadzoru, odkryły służby na terenie użytkowanym przez aeroklub w Laszkach koło Jarosławia, 30 km od granicy z Ukrainą. Broń tzw. MANPADS – głównie przenośne, ręczne wyrzutnie rakietowe do zwalczania samolotów i śmigłowców oraz amunicja, która była zapakowana w skrzynie.

Wszystkiego razem było tysiące sztuk, samych wyrzutni kilkaset – wskazują nasze źródła. Uzbrojenie w pełni sprawne, gotowe do użycia zostało zewidencjonowane i przewiezione na jeden z poligonów. Prokuratura Krajowa, która wszczęła śledztwo w sprawie „nielegalnego posiadania broni i amunicji i jej magazynowania bez wymaganej prawem koncesji przez spółkę ATC HUB”,  nałożyła całkowite embargo na informacje. Nie wiadomo, skąd broń pochodzi i gdzie miała trafić. I dlaczego nikt jej nie odebrał.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Wojsko
Cezary Tomczyk o alarmach w Chełmie i Świdniku: W ciągu kilku minut przygraniczne powiaty mogły być zagrożone
Wojsko
Polskie systemy wskazały kolejne naruszenie przestrzeni powietrznej. Wojsko wyjaśnia alarm nad Lubelszczyzną
Wojsko
Operacje lotnictwa zakończone. Systemy obronne powróciły do standardowej działalności
Wojsko
Polacy przejdą na Ukrainie szkolenia ze zwalczania dronów
Reklama
Reklama