Kolejne kłopoty Marka P. – byłego pełnomocnika Kościoła przed Komisją Majątkową podejrzanego o korupcję i wielomilionowe oszustwa na szkodę instytucji kościelnych. Występują przeciw niemu już nawet zakonnicy, których reprezentował.
Zakon cystersów złożył w krakowskim sądzie pozew przeciw spółkom Marka P. – dowiedziała się "Rz". Chce zerwać 20-letnią umowę na dzierżawę ośrodka wypoczynkowego Fregata w Łebie. Cystersi kupili go za namową pełnomocnika w czerwcu 2007 r., zaraz po otrzymaniu od Komisji Majątkowej 66,5 mln zł odszkodowania za majątek zabrany po wojnie. I natychmiast wydzierżawili na niezwykle korzystnych warunkach spółce Marka P. Żywieckie SA (dziś nazywa się Jenion Estates).
Odszkodowanie było kontrowersyjne, bo wniosek o wypłatę wpłynął do MSWiA po terminie, a cystersi wcześniej podpisali ugodę z gminą Kraków, w sprawie zwrotu 20 hektarów, które dostali. Wypłatę odszkodowania kwestionował ówczesny minister finansów, żądając powołania niezależnych rzeczoznawców. Ale odszkodowanie musiał wypłacić, bo od orzeczenia Komisji Majątkowej nie ma odwołania.
Cystersi zapłacili za Fregatę 10 mln zł. Przeor opactwa w Krakowie-Mogile o. Wincenty zapewniał nas wtedy, że traktuje zakup ośrodka jako formę wieloletniej lokaty. A dochody z dzierżawy będą przeznaczone na działalność charytatywną oraz konserwację i utrzymanie zabytkowego zespołu klasztornego. Cystersi uzyskali na zakup zgodę Watykanu.
Firma Marka P., zgodnie z umową, za dzierżawę miała w sumie zapłacić zakonnikom 3,2 mln zł. Wszystkie zyski z ośrodka zatrzymywała dla siebie.