Litewski SN zapytał o to, jak w świetle dyrektywy konsumenckiej rozumieć wymóg wyrażenia warunków umowy o świadczenie usług (tu akurat chodziło o adwokackie) zrozumiałym językiem i jakie są skutki stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku określającego cenę.
A TSUE odpowiedział, że umowa ma być tak skonstruowana, by konsument był w stanie zrozumieć jej konsekwencje. Jakbym czytał jakiś wyrok frankowy.
Dyrektywa konsumencka dotyczy wszystkich relacji przedsiębiorca–konsument, a nie tylko bank–konsument.
Czytaj więcej
Umowa o świadczenie usług prawnych zawarta między adwokatem i konsumentem, które określa cenę w oparciu o zasadę stawki godzinowej bez dodatkowych wyjaśnień, nie odpowiada wymogowi wyrażenia prostym i zrozumiałym językiem - uznał w czwartek unijny Trybunał Sprawiedliwości.
TSUE zauważył, że o ile nie można wymagać od przedsiębiorcy, by informował konsumenta o ostatecznych skutkach finansowych swego zobowiązania, które są pochodną zewnętrznych zdarzeń, o tyle jednak ma on obowiązek przekazać informacje pozwalające klientowi podjąć decyzję co do danej usługi. Tu akurat prawnej, ale umowy frankowe nie są chyba aż tak odległe?