Stany Zjednoczone ogłosiły, że podczas amerykańskiej prezydencji w G20 w 2026 r. zaproszą Polskę. Informację przekazał Marco Rubio, przedstawiając ramy organizacji przyszłorocznego szczytu G20, który odbędzie się w Miami.
Jak podkreślił, Polska jest „krajem niegdyś uwięzionym za Żelazną Kurtyną”, który osiągnął dziś poziom rozwoju, dając mu „należne miejsce wśród 20 największych gospodarek świata”. Według amerykańskiej administracji nasz kraj jest przykładem transformacji opartej na strategicznym partnerstwie z USA i amerykańskimi firmami.
Czytaj więcej
Polska ma ambitny ponadpartyjny cel – udział w szczytach ekskluzywnej grupy G20. Nie jest jednak...
Informacja z Waszyngtonu wpisuje się w działania prowadzone przez Polskę od dekady. W ostatnich latach kolejne rządy podkreślały ambicje dołączenia do G20, argumentując, że dynamika polskiego PKB i skala gospodarki już dziś przewyższają część dotychczasowych uczestników rozszerzonego formatu.
O włączeniu Polski do G20 rozmawiał w USA szef MSZ Radosław Sikorski. Zabiegałem, aby Stany Zjednoczone, będące prezydencją grupy G20 w przyszłym roku, zaprosiły nas do tego grona – mówił po spotkaniu z Rubio. — Mamy do tego prawo już nie tylko jako jedna z 20 największych gospodarek na świecie, ale jako kraj, który prezentuje argument polityczny i intelektualny, bo jesteśmy krajem, który dokonał udanej transformacji od gospodarki planowej do wolnej. Jesteśmy przykładem do naśladowania dla innych — tłumaczył minister.