Dużo ostatnio słychać o polskich ambicjach związanych z G20, grupą państw omawiających w swoim gronie najważniejsze sprawy świata. Odbywa się to na corocznych szczytach na poziomie przywódców oraz na spotkaniach ministrów spraw zagranicznych oraz ministrów finansów, którym towarzyszą zazwyczaj szefowie banków centralnych.
Grupa G20 w liczbach
Szeroko pojęty Zachód wcześniej miał swoją ekskluzywną grupę G7 (Stany Zjednoczone, Kanada, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy). Nadal jest bardzo aktywna, wytycza kierunki i podejmuje decyzje ważne dla świata zachodniego. To na spotkaniu G7 pod koniec lat 90. XX wieku pojawił się pomysł utworzenia nowej platformy do dyskusji o palących problemach świata w gronie poszerzonym o najważniejsze kraje spoza Zachodu. W tym Chiny, Indie, Rosję, Brazylię i Arabię Saudyjską.
Czytaj więcej
Przynależność do G20 daje przede wszystkim uczestnictwo w dyskusjach z przywódcami kluczowych gos...
Poszerzenia o kraje, które zaczęły się wówczas przenosić na Zachód, takie jak nasz, nie wzięto pod uwagę. Polska zresztą nie była na to gospodarczo gotowa. To stan gospodarki (wielkość PKB) jest bowiem głównym powodem zaproszenia do G20. Ale nie jedynym, o czym będzie mowa.