Bloger odpowiada jak dziennikarz

Autor wpisów w Internecie nie ma prawa do taryfy ulgowej, jeśli swoim wpisem obraził inną osobę. To sedno wczorajszego wyroku Sądu Najwyższego

Aktualizacja: 17.10.2012 16:38 Publikacja: 17.10.2012 08:36

Bloger odpowiada jak dziennikarz

Foto: sxc.hu

Sąd we wtorek rozpatrywał sprawę o zniesławienie (na podstawie art. 212 kodeksu karnego) przeciwko blogerowi Łukaszowi Kasprowiczowi, obecnie radnemu Mosiny  pod Poznaniem (sygnatura akt: V KK 391/11)

.  Burmistrz tego miasteczka Zofia Springer oskarżyła go o zniesławienie w piętnastu wpisach internetowych na jego prywatnym blogu „Fakty.mosina". Używał pod  jej adresem takich określeń jak „Kłamczucha", „Kłamliwa bestia" czy „Mosiński magistrat to według mnie burdel na kółkach".

Winny zniesławienia

Poznański Sąd Rejonowy uznał autora za winnego zniesławienia i skazał go na dziesięć miesięcy ograniczenia wolności  i 30o godzin prac społecznych. Co więcej, potraktował  go jak  dziennikarza (prawda, że wydaje poza tym lokalne pismo, choć  zajmuje się w nim tematyką kulturalną  niemającą nic wspólnego z publikacjami na blogu). Zakazał mu na rok wykonywania  tego zawodu.

Zarzuty umorzone

Sąd Okręgowy w Poznaniu uniewinnił Kasprowicza od trzynastu zarzutów. Jeśli    chodzi o dwa najcięższe:  o „pustej mózgownicy burmistrza" oraz że „zmusza mosińskich urzędników do działań bezprawnych pod groźbą konsekwencji", choć spełniały znamiona zniesławienia, uznał  ich  znikomą szkodliwość.

Osoba piastująca funkcje publiczne musi być przygotowana na krytykę, także niesłuszną, musi mieć skórę twardszą niż inni – powiedział Sąd Okręgowy, a co  ciekawsze, stwierdził też, że  język Internetu podlega mniejszym rygorom niż język wypowiedzi prasowej.

Ten pogląd zwalczał wczoraj przed Sądem Najwyższym pełnomocnik burmistrz, adwokat Paweł Sowisło (blogera nie było, „Rzeczpospolitej" powiedział, że jest na radzie w Mosinie). SN się z nim zgodził (choć jeden z trzech sędziów: Dariusz Czajkowski, sprawozdawca, zgłosił zdanie odrębne), ale tylko w jednym punkcie, dotyczącym zarzutu zmuszania mosińskich urzędników do działań bezprawnych, nakazał powtórzenie sprawy.

Szeroki zasięg

–To zbyt poważny zarzut, by zbyć go stwierdzeniem, że w Internecie jest większa swoboda wypowiedzi – powiedział w uzasadnieniu sędzia Jarosław Matras. – SO nie docenił skali rozpowszechniania niesprawdzonych treści w Internecie, a są one przecież dostępne dla nieograniczonej liczby osób, szerzej niż w gazecie, radiu czy nawet telewizji. To medium bardziej niebezpieczne niż tradycyjne. Gdyby takie teksty zaniósł do gazety, ta z pewnością by ich nie przyjęła.

SN nie zgodził się ze stanowiskiem SO jako „nieopartym na żadnym poglądzie prawnym".

–Inaczej musielibyśmy zaakceptować, że w Internecie można więcej, a treści nie są szkodliwe społecznie – mówił SN.

Uniewinnił natomiast blogera z drugiego z najcięższych zarzutów  dotyczącego jej kompetencji, gdyż w tym wypadku chodziło o zniewagę, a więc ocenę. SN uznał negatywną ocenę, także moralną, niektórych wpisów, ale jak powiedział sędzia Matras, taka negatywna ocena nie uzasadnia sięgania po sankcje karne.

– Nie jest tak jak wskazał SN w uzasadnieniu, że wpisy internetowe mają zawsze szeroki zasięg. Ten blog miał lokalny charakter – komentuje Dominika Bychawska-Siniarska z Fundacji Helsińskiej, która przystąpiła do sprawy po stronie blogera. – Poza tym trudno wymagać, by autorzy internetowych wpisów czy blogów posługiwali się językiem jak dziennikarze.

Sąd we wtorek rozpatrywał sprawę o zniesławienie (na podstawie art. 212 kodeksu karnego) przeciwko blogerowi Łukaszowi Kasprowiczowi, obecnie radnemu Mosiny  pod Poznaniem (sygnatura akt: V KK 391/11)

.  Burmistrz tego miasteczka Zofia Springer oskarżyła go o zniesławienie w piętnastu wpisach internetowych na jego prywatnym blogu „Fakty.mosina". Używał pod  jej adresem takich określeń jak „Kłamczucha", „Kłamliwa bestia" czy „Mosiński magistrat to według mnie burdel na kółkach".

Pozostało 86% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów