Własność intelektualna: Odpowiedzialność za naruszenie prawa w Internecie

Publikacja: 14.06.2013 03:00

Red

Czy mogę ściągać gry komputerowe

Słyszałem, że za samo pobieranie pirackich plików z Internetu nie grozi żadna kara. Czy to oznacza, że mogę ściągać gry od innych użytkowników, nie ponosząc za to żadnych konsekwencji?

Nie

Odpowiedzialność karna nie grozi za pobieranie plików audiowizualnych, a więc zawierających firmy, czy muzykę. Inaczej jest w przypadku programów komputerowych, do których są zaliczane również gry. Zgodnie z art. 278 par. 2 kodeksu karnego każdy, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu. Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Krakowie, przestępstwo kradzieży programu komputerowego oznacza wszelką formę przejęcia takiego programu bez zgody jego dysponenta w taki sposób, który umożliwia wykorzystywanie tego programu przez osobę nieuprawnioną. Jest to przestępstwo, które jest popełniane przez objęcie przez sprawcę we władanie zapisu magnetycznego, za pomocą którego zakodowany został odpowiedni utwór nazywany programem komputerowym. Skutek stanowiący znamię przestępstwa występuje w momencie objęcia przez sprawcę w posiadanie nośnika informacji z programem komputerowym (wyrok z 8 lipca 2009 r., sygn. akt II AKa 98/2009). Cel osiągnięcia korzyści majątkowej zostaje osiągnięty nie tylko wtedy, gdy internauta pobrał program, żeby go dalej sprzedać. Korzyścią majątkową jest sama oszczędność kilkudziesięciu lub kilkuset złotych, które trzeba wydać na zakup legalnego oprogramowania lub gry. W legalny sposób można natomiast pobierać darmowe lub próbne wersje oprogramowania komputerowego i gier. Zasady korzystania z programów można ustalić na podstawie informacji zawartych w załączonej do nich licencji.

Czy mogę ponieść odpowiedzialność za udostępnienie filmów

Na co dzień korzystam z programu typu peer-to-peer, który umożliwia wymianę plików pomiędzy jego użytkownikami. Niestety nie mogę wyłączyć opcji udostępnienia plików, które sam w danym momencie ściągam i są one przez chwilę udostępniane innym internautom. Czy mogę ponieść za to karę, skoro nie mogę wyłączyć takiej opcji?

Tak

Osoby, które rozpowszechniają za pośrednictwem Internetu chronione prawem autorskim utwory narażają się na odpowiedzialność karną. Takie działanie jest uznawane za przestępstwo i może być ścigane przez policję na wniosek pokrzywdzonego (np. wytwórni filmowej lub wykonującej jego prawa organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi). Za taki czyn grozi kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet kara pozbawienia wolności do lat dwóch. Do umyślnego popełnienia tego występku dochodzi już wtedy, gdy sprawca wiedział, że program, za pomocą którego ściąga pirackiej pliki z filmami ma automatyczną opcję udostępniania plików. Przestępstwo to można popełnić nawet nieumyślnie. Grozi wtedy za nie do roku pozbawienia wolności. Kara grozi także za nielegalne udostępnienie oryginalnego filmu czy utworu muzycznego zakupionego w sklepie. Należy pamiętać, że jednorazowe udostępnienie utworu tylko w najbliższym kręgu (najbliższych krewnych, znajomych lub współpracowników) nie jest nielegalnym rozpowszechnianiem.

Czy mogę ponieść odpowiedzialność za kupienie podrobionych butów

Ostatnio kupiłem na aukcji internetowej markowe buty. Kosztowały o połowę mniej niż w sklepie. Po otrzymaniu paczki okazało się, że nie dostałem żadnego rachunku, ani gwarancji. Domyślam się więc, że mogą to być podróbki. Czy mogę ponieść odpowiedzialność za taki zakup?

Nie

O podrobionym towarze można mówić tylko, gdy jest na nim umieszczony nielegalnie zastrzeżony znak towarowy. Brak gwarancji, czy rachunku nie przesądza ostatecznie o tym, że buty mają nielegalne pochodzenie. Do sprzedaży są oferowane często również imitacje, a więc towary naruszające prawa do wzorów przemysłowych (chronią one linie, kontury czy kształty towaru).

Na odpowiedzialność karną lub odszkodowawczą narażają się przede wszystkim osoby, które handlują podrobionymi towarami w internecie.  Zgodnie z art. 305 ustawy z 30 czerwca 2000 r. – Prawo własności przemysłowej (tekst jedn. DzU z 2003 r. nr 119, poz. 1117 ze zm.), każdy kto dokonuje obrotu towarami oznaczonymi podrobionym znakiem towarowym, zarejestrowanym znakiem towarowym, którego nie ma prawa używać podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. W przypadku, gdy ktoś trudni się na stałe taką działalnością i przynosi ona mu stałe źródło dochodu do więzienia można trafić nawet na 5 lat.

Mniej oczywista jest kwestia odpowiedzialności osób, które świadomie, bądź też nieumyślnie nabywają podrobione towary. Zdarza się, że są one pociągane do odpowiedzialności za paserstwo. Czyn ten może stanowić przestępstwo lub wykroczenie (w zależności od tego, czy wartość rzeczy przekracza 250 zł). Stanowisko w tym zakresie zajął już kilka lat temu Sąd Najwyższy. W uchwale z  30 czerwca 2008 r., wydanej w składzie siedmiu sędziów, orzekł on, że zachowanie nie będące „wprowadzeniem do obrotu" w rozumieniu art. 305 ust. 1 ustawy prawo własności przemysłowej (w brzmieniu obowiązującym do 31 sierpnia 2007 r.), polegające na udziale w dalszym obrocie towarami oznaczonymi podrobionymi znakami towarowymi, nie stanowi występku określonego w art. 291 kodeksu karnego (paserstwo umyślne) ani w art. 292 kk  (paserstwo nieumyślne), wobec niewypełnienia znamienia „rzecz uzyskana za pomocą czynu zabronionego" (sygn. akt I KZP 8/08).

Czy mogę posądzić autora o plagiat

Na jednej ze stron internetowych znalazłem opublikowany mój artykuł, który został skopiowany w ponad 90 proc. i podpisany przez inną osobę. Czy mogę pociągnąć ją do odpowiedzialności za plagiat?

Tak

Wykorzystanie cudzego artykułu poza granicami dozwolonego użytku i prawa cytatu może być podstawą do pociągnięcia do odpowiedzialności za plagiat. Osoba, która chce opublikować na swojej stronie internetowej chroniony prawem autorskim utwór musi uzyskać zgodę twórcy, a nawet zapłacić mu za wykorzystanie jego tekstu. Plagiat polega zaś na przejęciu cudzego utworu w dosłownej formie, czyli skopiowaniu dzieła czy jego części.

Twórca, który padł ofiarą plagiatu może bronić swoich praw zarówno na drodze cywilnoprawnej, jak i karnej. Podstawowym roszczeniem jest domaganie się zaniechania działań, czyli usunięcia skopiowanego artykułu ze strony internetowej. Twórca może żądać ponadto naprawienia wyrządzonej szkody.

Za przypisywanie sobie autorstwa cudzego utworu grozi również odpowiedzialność karna. Zgodnie z art. 115 ust. 1 ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jedn. DzU z 2006 nr 90, poz. 631 ze zm.), za przywłaszczanie sobie autorstwa albo wprowadzanie w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3. Przestępstwo plagiatu jest ścigane z urzędu i nie wymaga nawet złożenia zawiadomienia z wnioskiem o ukaranie sprawcy przez pokrzywdzonego twórcę.

Cudze utwory można legalnie wykorzystywać w Internecie – nawet bez zgody twórcy – w ramach prawa cytatu i dozwolonego użytku. Wolno bowiem przytaczać w tekstach stanowiących samoistną całość urywki rozpowszechnionych utworów lub drobne utwory w całości. Można to jednak robić w zakresie uzasadnionym wyjaśnianiem, analizą krytyczną, nauczaniem lub prawami gatunku twórczości. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje natomiast korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.

Czy policja ma prawo przeszukać moje mieszkanie

Słyszałem, że policja wchodziła do mieszkań wybranych internautów i sprawdzała legalność znajdującego się na ich komputerach oprogramowania. Czy policja może wykonywać takie rutynowe przeszukania?

Nie

Przeszukanie jest czynnością procesową, która jest dokonywana w oparciu o wcześniej zebrane informacje. Policja nie może wchodzić do przypadkowo wybranych domów i mieszkań, zakładając jedynie, że każdy posiada dzisiaj komputer, na którym prawdopodobnie znajduje się nielegalne oprogramowanie. Podstawą przeszukania jest postanowienie sądu lub prokuratora. Bez uzasadnionego przypuszczenia, że w lokalu znajdują się dowody przestępstwa lub rzeczy z nielegalnego źródła, takie postanowienie nie powinno zostać wydane. W wypadkach niecierpiących zwłoki policja może także dokonać tzw. przeszukania na legitymację. Z przeszukania lokalu jest sporządzany protokół, do którego uczestniczący w czynności domownik może zgłosić żądanie zatwierdzenia czynności przez  prokuratora w ciągu 7 dni. Do zabezpieczenia komputera może dojść także w związku z przeszukaniem mieszkania z powodu dokonania przez internautę innego przestępstwa, np. posiadania narkotyków, kradzieży sklepowej. Jeżeli biegły informatyk znajdzie na nim nielegalne pliki, użytkownik komputera poniesie za to odpowiedzialność.

Czy coś grozi za przesyłanie spamu

Codziennie na moją skrzynkę mailową trafia kilkadziesiąt wiadomości z ofertami reklamowymi. Nigdy nie wyrażałem zgody na ich otrzymywanie. Czy firmy wysyłające takie niechciane reklamy mogą robić to w majestacie prawa?

Nie

Spamem jest każda informacja przesyłana drogą elektroniczną, której treść i kontekst są niezależne od tożsamości internauty, a odbiorca nie wyraził wcześniej zgody na otrzymanie takiej wiadomości. Zgodnie z przepisami ustawy z 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (DzU nr 144, poz. 1204 ze zm.) nie wolno wysyłać niezamówionej informacji handlowej skierowanej do oznaczonego odbiorcy za pomocą środków komunikacji elektronicznej (w szczególności poczty elektronicznej). Informację handlową uważa się za zamówioną, jeżeli odbiorca wyraził zgodę na otrzymywanie takiej informacji, w szczególności udostępnił w tym celu identyfikujący go adres elektroniczny. Przesyłanie spamu stanowi czyn nieuczciwej konkurencji. Przedsiębiorcy, którzy wysyłają spam, podlegają również odpowiedzialności karnej. Zgodnie z art. 24 ust. 1 ustawy każdy, kto przesyła za pomocą środków komunikacji elektronicznej niezamówione informacje handlowe, podlega karze grzywny. Przesyłanie spamu jest jednak wykroczeniem, a więc sprawcy może zostać wymierzony kilkusetzłotowy mandat, a w najlepszym przypadku grzywna do 5 tys. zł. Ściganie wykroczenia następuje na wniosek pokrzywdzonego. Z uwagi na złożoność procedur zmierzających do ukarania sprawcy, z zawiadomienia o tym fakcie organów ścigania najczęściej rezygnują sami internauci.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara