To wyrok długo oczekiwany przez firm z branży reklamy zewnętrznej i właścicieli nieruchomości, na których posadowiono reklamowe tablice i billboardy.
Legalne tak samo, jak nielegalne
Pytanie prawne skierował do TK Naczelny Sąd Administracyjny, który rozpatruje skargi kasacyjne od wyroków w sprawie uchwał krajobrazowych w dwóch gminach miejskich. Zostały one podjęte na podstawie art. 37a ust. 1 o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (u.p.z.p.). Radni ustalili zasady i warunki sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń na terenie swych miast. Określiły też terminy, w jakich istniejące w dniu wejścia w życie uchwały tablice i urządzenia reklamowe, muszą być dostosowane do zasad i warunków ustalonych w uchwale. Jedno z miast dało na to 30 miesięcy, a drugie 24 miesiące od dnia wejścia w życie uchwał krajobrazowych. Po upływie terminów urządzenia i tablice reklamowe podlegały rozbiórce lub usunięciu. Przy czym zasady te dotyczyły wszystkich tablic i urządzeń, niezależnie od tego, czy zostały wzniesione legalnie (na podstawie zgody budowlanej) czy też nielegalnie (bez jakichkolwiek pozwoleń czy zgłoszenia robót budowlanych).
Czytaj więcej
Samorządy dzięki uchwałom krajobrazowym miały rozwiązać problem nadmiaru nachalnych reklam w przestrzeni publicznej. Tak się jednak nie stało.
Spółki z branży reklamowej zaskarżyły uchwały, gdyż ich zdaniem nie zapewniły one żadnego mechanizmu ochrony praw nabytych podmiotom, które legalnie wzniosły urządzenia reklamowe przed wejściem w życie uchwał krajobrazowych i w oparciu o te nośniki prowadziły swą działalność gospodarczą.
Naczelny Sąd Administracyjny zwrócił uwagę na „brak odpowiedniego mechanizmu kompensacyjnego z tytułu pozbawienia prawa do korzystania z mienia oraz wyrządzonej tym samym szkody legalnej". W przypadku ingerencji skutkującej całkowitym unicestwieniem przedmiotu własności - a w przypadku jednej ze skarżących spółek tak może się stać ze zdecydowaną większością nośników reklamowych - będzie to ingerencja równoważna w skutkach prawnych z wywłaszczeniem. Wywłaszczenie zaś może odbywać się tylko za odszkodowaniem. Ponieważ ustawodawca takiego odszkodowania nie przewidział w przypadku tablic i urządzeń reklamowych, to doszło do tzw. pominięcia prawodawczego.