Rz: Link4 mocno stawia na innowacje. Z rozwiązań telematycznych korzysta 12 tys. klientów z miliona. To dużo czy mało?
Agnieszka Wrońska: Projekt wystartował na koniec kwietnia 2017 r. i przez pierwsze osiem miesięcy nie był wspierany marketingowo. Dopiero w grudniu ubiegłego roku pojawiły się pierwsze reklamy szeroko informujące o naszej promocji. Pierwszy rok był okresem uczenia się i dostosowywania programu do oczekiwań klientów. Dlatego, w mojej ocenie 12 tys. osób, które jeżdżą regularnie z włączoną aplikacją, to bardzo dobry wynik. Na pewno jest to reprezentatywna próba, która dla nas stanowi cenne źródło informacji, w którą stronę dalej ten projekt rozwijać.
Czyli uruchomiony pilotażowo projekt będzie kontynuowany?
Chcemy kontynuować współpracę z NaviExpert, który jest naszym partnerem w tym projekcie, i rozwijać program w dotychczasowej formule aplikacyjnej. Cel jest jeden – poprawa bezpieczeństwa na drodze. Skupiamy się na tym, by zachęcać kierowców do poprawy stylu jazdy, bezpieczniejszego i bardziej świadomego poruszania się po drogach, przy okazji dostając zachętę finansową.
Klient bezszkodowy to ideał. Jesteście w stanie oszacować jak bardzo opłaca się ubezpieczycielowi obniżać ceny polis zachęcając do takiej bezszkodowej jazdy? Na ile to zachęcenie działa faktycznie i zmniejsza szkodowość?