Reklama

Zamieszanie wokół reformy edukacji. Czy będzie weto prezydenta? MEN ma już plan B

Ministerstwo Edukacji Narodowej zapewnia, że ma już plan B wdrażania reformy edukacji. Wszystko wskazuje na to, że zamiast nowelizacji prawa oświatowego będą rozporządzenia.

Publikacja: 17.12.2025 11:25

Minister edukacji Barbara Nowacka, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski oraz wiceminister edukacj

Minister edukacji Barbara Nowacka, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski oraz wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer w VI LO im. T. Reytana w Warszawie.

Foto: PAP/Paweł Supernak

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie opcje rozważa Ministerstwo Edukacji Narodowej wobec planowanej reformy edukacji?
  • Dlaczego decyzja prezydenta Karola Nawrockiego jest kluczowa dla wdrożenia reformy edukacji?
  • Jakie elementy zmieni reforma „Kompas Jutra” w systemie edukacji od 2026 roku?
  • Kto wspiera, a kto sprzeciwia się proponowanej reformie edukacji?
  • Jakie planowane są zmiany w podejściu do nauczania w szkołach?
  • Jakie są przewidywania co do możliwego weta prezydenta i jego konsekwencji?

Tylko do czwartku 18 grudnia prezydent Karol Nawrocki ma czas na podjęcie decyzji dotyczącej ustawy reformującej system edukacji. Uchwalona przez parlament nowelizacja prawa oświatowego „Kompas Jutra” leży na jego biurku od końca listopada. Wszyscy się spodziewają, że zostanie ona zawetowana. Prezydent sugerował to podczas przemówienia 11 listopada. – Czemu musimy być świadkami i odpierać presję protezy wartości chrześcijańskich, którą mają być obce nam ideologie w polskim systemie edukacji? – pytał Karol Nawrocki.

Reklama
Reklama

Szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker pod koniec ubiegłego tygodnia poinformował o planowanym w Pałacu Prezydenckim szczycie dla edukacji. Jak napisał w mediach społecznościowych, spotkanie „będzie dotyczyło proponowanych przez rząd rewolucyjnych zmian w edukacji”. I zaznaczył, że ustawa, która leży na biurku prezydenta, „radykalnie zmienia ten obszar”. Podkreślił również, że uchwalone przepisy wywołują wiele emocji, bo do Kancelarii Prezydenta wpłynęły „liczne stanowiska, w tym apele podpisane przez niemal 100 organizacji, a także opinie związków zawodowych oraz przedstawicieli uczniów”.

„Kompas Jutra”. Co ma zmienić w 2026 r. reforma oświaty?

„Kompas Jutra” to reforma edukacji, która według założeń MEN ma wejść w życie od września przyszłego roku. Nowe zasady nauczania najpierw miałyby objąć dzieci z klas 4-6. W szkołach średnich reforma ruszyłaby rok później.

Czytaj więcej

Joanna Ćwiek-Świdecka: Wielka inba w edukacji. Czy rząd Donalda Tuska straci poparcie nauczycieli?
Reklama
Reklama

Jakie zmiany przewiduje leżąca na biurku prezydenta nowelizacja? Mówiąc w skrócie, to zmiana sposobu nauczania i położenie większego nacisku na praktyczną naukę, eksperymenty (doświadczenia na chemii czy przygotowanie spektaklu teatralnego) i sprawczość ucznia, a do opanowania byłoby mniej szczegółów. By osiągnąć te cele, zostały przygotowane podstawy programowe dające większą autonomię nauczycielom w pracy z poszczególnymi klasami. Wprowadzona ma być także ocena opisowa, tydzień projektowy w listopadzie, a w klasach 4-6 zamiast biologii i geografii miałaby być przyroda. Dodatkowo miałoby być mniej godzin lekcyjnych w klasach 7-8 i większa troska o dobrostan uczniów. Założenia reformy zostały opracowane w oparciu o profil absolwenta przygotowany przez Instytut Badań Edukacyjnych.

Opinie na temat reformy edukacji są podzielone. Kto jest za, a kto przeciw?

– Zagłosowaliśmy za, ale wielu z nas uważa, że te zmiany nie powinny wchodzić w życie teraz, ale za rok. Szkoły nie dadzą rady przygotować się do zmian, wszystko będzie robione na kolanie. Gdyby przesunąć reformę o rok, zmieniłaby szkołę na lepsze – mówi „Rzeczpospolitej” jeden z posłów koalicji rządzącej.  

Również nie wszystkie związki zawodowe są do tej reformy przekonane. Związek Nauczycielstwa Polskiego jest za, oświatowa Solidarność i Wolny Związek Zawodowy Forum Oświata – przeciw.

W opinii „S” wdrożenie reformy „grozi wieloletnią destabilizacją systemu oświaty, obniżeniem jakości edukacji, a także dalszym przeciążeniem nauczycieli i dyrektorów szkół, którzy już dziś funkcjonują w warunkach znaczącego obciążenia obowiązkami administracyjnymi i organizacyjnymi”. A zdanie WZZ, jak wynika z oświadczenia przesłanego PAP, kierownictwo resortu „na siłę forsuje swój pomysł na reformę” i „eksperymentuje na żywym organizmie”.

Ale już ZNP nie prosi prezydenta o weto, uważając, że nowelizacja ustawy prawo oświatowe, która leży na biurku prezydenta, określa tylko ramy reformy i kierunki, w jakie zmierzać ma oświata, a szczegóły będą ustalane później.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Joanna Ćwiek-Świdecka: Szkoła zmienia się zbyt wolno. Będzie strajk nauczycieli?

Również organizacje pozarządowe mają w sprawie „Kompasu Jutra” zdanie podzielone. Przeciwko reformie jest Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły i np. Ordo Iuris. „Ministerstwo Edukacji Narodowej planuje zmiany w systemie szkolnym, które mogą w znaczny sposób ograniczyć prawa rodziców i doprowadzić do ideologizacji programów nauczania” – czytamy w mediach społecznościowych tej ostatniej organizacji.

Z drugiej strony, 15 grudnia apel o podpisanie tej ustawy do prezydenta przekazała też Sieć Organizacji Społecznych dla Edukacji (SOS dla edukacji). W jej skład wchodzi 85 organizacji pozarządowych zajmujących się edukacją, które właśnie zaapelowały do prezydenta o podpisanie ustawy, tłumacząc, że to „ważny krok w kierunku uporządkowania systemu oświaty, w tym unowocześnienia podstaw programowych i programów nauczania”. Organizacje równocześnie zaapelowały o powołanie Komisji Edukacji Narodowej – ponadpartyjnego, pluralistycznego ciała składającego się z ekspertów i ekspertek cieszących się społecznym autorytetem. Wypracowanie nowych zasad funkcjonowania szkoły jest konieczne, bo to od jej jakości zależy „konkurencyjność polskiej gospodarki, zdolność państwa do innowacji, odporność społeczeństwa na kryzysy oraz bezpieczeństwo narodowe w coraz mniej stabilnym świecie”.

MEN spodziewa się weta

Ministerstwo Edukacji Narodowej raczej nie liczy na to, że prezydent ustawę podpisze. – To, co proponuje MEN, to są spokojne zmiany. Reforma oświaty będzie wprowadzana bez względu na to, czy prezydent zawetuje nowelizację – zapowiedziała już ministra Barbara Nowacka.

Czytaj więcej

Joanna Ćwiek-Świdecka: Najpierw nauczmy dzieci czytać, potem mówmy o lekturach

Z informacji, które docierają z resortu, wynika, że w MEN jest przygotowywana opcja B. Plan awaryjny ma polegać na wprowadzaniu nowych podstaw programowych rozporządzeniami – tak, jak zrobiono to, wprowadzając do szkół edukację obywatelską i edukację zdrowotną. Poza tym urzędnicy, gdy tylko dowiedzą się, co było dla prezydenta najbardziej kontrowersyjnego, usuną te zapisy z projektu i ponownie skierują go do Sejmu.

Reklama
Reklama

Możliwa jest także zmiana stosowanej w projekcie terminologii. Zamiast kontrowersyjnych dla niektórych organizacji zapisów jak „efekty uczenia się”, ma być wprowadzony zapis „doświadczenia edukacyjne”.

MEN zapewnia, że czeka na decyzję prezydenta ze spokojem.  

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Edukacja
Forum „Szkoła w działaniu”: nowy rozdział w polskiej edukacji?
Edukacja
Joanna Ćwiek-Świdecka: Basiowe zamiast czarnkowych – nauczyciele rozczarowani decyzją MEN
Edukacja
Czarna dziura polskiej astronomii. Czy prestiżowy ośrodek zostanie zamknięty? Trudne lata dla nauki
Edukacja
Mniej chęci do nauki, więcej wypoczętych uczniów – są pierwsze wnioski po likwidacji prac domowych
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama