Wytoczenie spraw o użycie terminu „polski obóz koncentracyjny" deklarował wiele razy rząd polski. Tylko w ciągu pięciu miesięcy tego roku, jak wyłowiły to służby naszego MSZ, termin „polski obóz śmierci" został użyty 24 razy przez różne media na całym świecie. Pisały tak największe media, jak „The New York Times" czy CNN. Ale także media w Austrii, Bułgarii, Danii, Hiszpanii, Portugalii, Francji, Serbii, Bośni i Hercegowinie, Słowacji, Estonii, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Kanadzie, Australii, Izraelu, Belgii.

Pomimo deklaracji rząd jednak nic nie zrobił, więc przed sądem walczy pojedynczy obywatel. Zbigniew Osewski i reprezentująca go olsztyńska kancelaria Lech Obara i Współpracownicy jedno zwycięstwo już w tej sprawie odnieśli. Doprowadzili do tego, że proces przeciwko niemieckiemu koncernowi z siedzibą w Berlinie będzie rozpatrywał sąd polski. Zbigniew Osewski pozwał wydawcę dziennika „Die Welt", czyli niemiecką spółkę Axel Springer Aktiengesselshaft, w związku z opublikowaniem 24 listopada 2008 r. w artykule: „Asafs Reise um die Welt" określenia „polnische Konzentrationlager Majdanek".

W ocenie powoda określenie to narusza jego dobra osobiste, tj. poczucie tożsamości narodowej, prawa do prawdy o historii narodu polskiego oraz godność narodową. Obaj dziadkowie powoda byli więźniami niemieckich obozów koncentracyjnych. Jeden z nich przypłacił to życiem.

Polak domaga się od wydawcy publikacji w mediach polskich i niemieckich przeprosin za naruszenie dóbr osobistych, prawa do poszanowania prawdy o historii narodu polskiego i godności narodowej. Dodatkowo występuje o zapłatę przez Alex Springer 0,5 mln zł na rzecz Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Marii Konopnickiej w Świnoujściu.

Więcej o sprawie pisaliśmy w reportażu „Prywatny pozew w obronie Polski" opublikowanym w dodatku „Plus Minus" 30 czerwca