Nominowany w tym roku do dziennikarskiej antynagrody Hiena Roku Cezary Łazarewicz z „Newsweeka" pozwał Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Domaga się przeprosin za takie wyróżnienie. To będzie precedensowa sprawa i oryginalny wkład do światowej kroniki procesów.
Wyjątkowość sytuacji nie polega na tym, że chodzi o proces „w dziennikarskiej rodzinie", ponieważ, tak jak w prawdziwych rodzinach, procesy zdarzają się i w tej i nikogo to zbytnio nie dziwi. Widać natomiast, że sami dziennikarze nie potrafią dostatecznie ze sobą rozmawiać. Jeśli przy okazji procesu odbędzie się jakaś dyskusja o standardach dziennikarskich, to z pewnością będzie to zysk.
W uzasadnieniu nominacji dla Łazarewicza przedstawiciele SDP napisali, że tekst „Ojciec braci" (Lecha i Jarosława Kaczyńskich) zasłużył na nią sposobem, w jaki potraktował uczucia żyjących bliskich Rajmunda Kaczyńskiego. Opierając się głównie na anonimowych informatorach, autor kolportuje plotki, domniemania i hipotezy na temat spraw intymnych oraz stawia piętnujące tezy dotyczące relacji rodzinnych.
Tekst głęboko ingerujący w prywatne życie został w dodatku napisany pod tezę polityczną, mającą w efekcie uderzyć w lidera opozycji oraz w dobrą pamięć o nieżyjącym prezydencie Rzeczypospolitej Polskiej.
Warto zaznaczyć – napisano w uzasadnieniu – że ani ten autor, ani pismo, w jakim publikuje, nie zamieszczały nigdy wcześniej tekstów przedstawiających rodzinne relacje innych polskich polityków.