Dotarcie do billingu jest często jedynym sposobem na zebranie niezbędnych dowodów, np. ustalenie abonenta czy identyfikację numeru telefonu. Nie da się tego zrobić bez dobrej współpracy z operatorami. Z tą zaś bywa różnie. Prokuratorzy narzekają. Operatorzy tymczasem twierdzą, że działają najszybciej, jak mogą.
[srodtytul]Długa procedura[/srodtytul]
Śledczy swoje starania o uzyskanie niezbędnych informacji rozpoczynają od zwolnienia operatora z obowiązku zachowania tajemnicy. To posunięcie niezbędne, by operator mógł udostępnić jakiekolwiek dane.
– Rzeczywiście trwa to długo, czasami nawet bardzo długo. Występujemy z wnioskiem, zwalniamy z tajemnicy, potem tygodniami, a często i miesiącami czekamy na billingi – mówi „Rz” Cezary Kiszka z Prokuratury Rejonowej w Busku-Zdroju.
Efekt? Zablokowane sprawy czekają na półkach.