Nikola Sendek zatruła się tlenkiem węgla w łazience mieszkania przy ul. Rybackiej 14 lutego 2020 roku. Według prokuratury tragedię spowodował niesprawny piecyk gazowy, zamontowany niezgodnie z przepisami przez poprzednich lokatorów mieszkania należącego do gminy. Wentylacja w pomieszczeniu była niewystarczająca i nie odprowadzała spalin na zewnątrz. Rodzice dziecka podnosili, że nie otrzymali przy odbiorze mieszkania żadnej dokumentacji urządzenia ani informacji o zagrożeniu. Na ławie oskarżonych zasiadła była prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku, Ewa W. Jej obrońcy Śledczy twierdzili, że to ją obarcza odpowiedzialność za brak działań, by usunąć wadliwe urządzenie. Ewa W. do końca nie przyznała się do winy. Wyrok zapadł po prawie pięciu latach od tragicznego zdarzenia.
Czytaj więcej
Brak zastępczego mieszkania dla najemcy, który nie reguluje czynszu i ma zostać eksmitowany, końc...
Śmierć13-letniej Nikoli Sendek. Kara więzienia w zawieszeniu
Jak informuje lokalny portal GP24.pl, Ewa W. została uznana za winną nieumyślnego narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i skazana na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Sąd zobowiązał ją także do zapłaty po 10 tys. zł nawiązki oraz pokrycia kosztów sądowych. Wyrok jest nieprawomocny.
– Jesteśmy zadowoleni z tego wyroku. Bo cały czas było, że to my jesteśmy winni – powiedzieli po ogłoszeniu werdyktu sądu rodzice Nikoli.
Ich pełnomocnik mec. Bartosz Fieducik czuje jednak niedosyt. – Tutaj powinien zapaść wyrok nie tylko za narażenie mieszkańców, ale również nieumyślne spowodowanie śmierci Nikoli – oznajmił i zapowiedział złożenie apelacji w tej sprawie.