Decyzja o wsparciu dla firm to odpowiedź na zawieszenie do odwołania ruch na przejściu granicznym z Białorusią w Bobrownikach. "Gdy 9 lutego przestało funkcjonować przejście drogowe w Bobrownikach, z dnia na dzień opustoszały sklepy, restauracje, kantory i zajazdy przy drodze nr 65. Granicę zamknięto w odpowiedzi na skazanie przez reżim Łukaszenki działacza polskiej mniejszości Andrzeja Poczobuta. Decyzja dotkliwie odbiła się na firmach żyjących z ruchu na granic" - pisaliśmy pod koniec marca na łamach "Rzeczpospolitej".
Paweł Rochowicz w swoim artykule przypomniał, że półtora roku temu rząd przewidział rekompensaty dla firm, które poniosły straty wskutek wprowadzenia stanu wyjątkowego nad wschodnią granicą. Potem przyznał pomoc przedsiębiorcom znad zatrutej Odry. Dotychczas nie było jednak podobnych świadczeń dla przedsiębiorców z Podlasia.
Czytaj więcej
Przedsiębiorcy z Podlasia stanęli w obliczu bankructwa po decyzjach rządu o zamknięciu granicy.
Teraz ma się to zmienić. - Szacujemy, że z naszej pomocy skorzysta ok. 150 podmiotów, a miesięczny koszt pomocy wyniesie ok. 2,3 mln zł – wskazuje minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
Warunkiem ubiegania się o rekompensatę będzie niezaleganie z należnościami publicznymi oraz uzyskanie 50 proc. spadku przychodów w miesiącu objętym zamknięciem przejścia w porównaniu do odpowiedniego miesiąca referencyjnego (jeden z dwóch poprzednich lub – co do zasady – analogiczny w roku ubiegłym).