Sąd: nikt nie zapłaci za śmierć drzew

Spółka mogła odwołać się od części decyzji w sprawie opłat za wycinkę.

Publikacja: 03.05.2022 20:04

Sąd: nikt nie zapłaci za śmierć drzew

Foto: Fotorzepa / Michał Walczak

Prezydent miasta, który zezwolił spółce na usunięcie 176 drzew, ustalił, że ma zapłacić za to 563 tys. zł. Jednocześnie odroczył pobranie opłaty na trzy lata pod warunkiem zastąpienia usuniętych drzew nowymi nasadzeniami.

Spółka zasadziła 176 drzew, spełniając w ten sposób warunek odroczenia opłaty na trzy lata. Podczas kolejnych oględzin okazało się jednak, że drzewa zostały zniszczone.

Większość z nich, z powyrywanymi korzeniami,uciętymi pniami i śladami rąbania, leżała na ziemi. Spółka wyjaśniła, że już poprzednio dochodziło do uszkodzenia drzew przez nieznanego sprawcę, ale policji nie udało się go wykryć. Oświadczyła również, że wykonała nasadzenia prawidłowo, i nie może odpowiadać za akty wandalizmu, które doprowadziły do ich zniszczenia.

W tej sytuacji prezydent miasta umorzył należność w kwocie 476,6 tys. zł z tytułu opłaty, ustalonej w zezwoleniu na wycięcie drzew. Ale jednocześnie zobowiązał spółkę do wpłaty 86,3 tys. zł za nasadzone drzewa, które nie zachowały żywotności z powodu jej zaniedbań.

Spółka odwołała się od pkt 2 decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Ono uchyliło decyzję w całości, przekazując sprawę do ponownego rozpatrzenia przez prezydenta miasta.

W sprzeciwie od tego orzeczenia, wniesionym do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, spółka zarzuciła, że wskutek tego doszło do bezpodstawnego uchylenia ostatecznej i prawomocnej decyzji prezydenta miasta o umorzeniu należności w kwocie 476,6 tys. zł.

Decyzja ta zawierała bowiem dwa odrębne, niezależne od siebie rozstrzygnięcia w sprawie zawieszonej opłaty. W pkt 1 chodziło o umorzenie należności w kwocie 476,6 tys. zł. W pkt 2 o odwieszenie opłaty 86,3 tys. zł za drzewa, które nie zachowały żywotności z przyczyn zależnych od posiadacza nieruchomości. Spółka odwołała się do Kolegium tylko od pkt 2. Kolegium uchyliło natomiast decyzję w całości, tj. w punktach 1 i 2.

Sąd uwzględnił sprzeciw i uchylił decyzję Kolegium. Sędzia sprawozdawca Magdalena Dobek-Rak, przewodnicząca składu sędziowskiego, powiedziała, że najważniejszą kwestią było uchylenie decyzji prezydenta miasta w całości, podczas gdy spółka zaskarżyła tylko pkt 2.

WSA w Gdańsku stwierdził, że mogła tak zrobić, ponieważ rozstrzygnięcia zawarte w dwóch odrębnych punktach były od siebie niezależne. Przepisy nie zakazują wniesienia odwołania od części decyzji organu pierwszej instancji, a k.p.a. dopuszcza uchylenie decyzji w części. Spółka mogła więc zakwestionować tylko pkt 2 decyzji, natomiast Kolegium błędnie uchyliło całą decyzję, tj. pkt 1 i 2, zawierające dwa odrębne rozstrzygnięcia. Doszło w ten sposób do rażącego naruszenia prawa – orzekł sąd.

Wyrok jest nieprawomocny.

Sygnatura akt: II SA/Gd 40/22

Czytaj więcej

Sąd: jeśli przycinać drzewo, to z umiarem

Prezydent miasta, który zezwolił spółce na usunięcie 176 drzew, ustalił, że ma zapłacić za to 563 tys. zł. Jednocześnie odroczył pobranie opłaty na trzy lata pod warunkiem zastąpienia usuniętych drzew nowymi nasadzeniami.

Spółka zasadziła 176 drzew, spełniając w ten sposób warunek odroczenia opłaty na trzy lata. Podczas kolejnych oględzin okazało się jednak, że drzewa zostały zniszczone.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów