Do każdego szpitala będzie określony rejon obowiązkowych przyjęć pacjentów

Dla każdej placówki będzie określony rejon obowiązkowych przyjęć pacjentów przywiezionych karetką.

Aktualizacja: 03.08.2015 06:39 Publikacja: 03.08.2015 06:30

Do każdego szpitala będzie określony rejon obowiązkowych przyjęć pacjentów

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

O odmowach przyjęć w szpitalach mamy okazję słyszeć kilka razy w roku. By to zmienić, resort zdrowia chce zmienić przepisy.

W lutym karetka z 200-kilogramową pacjentką krążyła po Szczecinie. Najpierw jej przyjęcia odmówił Wojewódzki Szpital Zespolony, a później szpital powiatowy w Nowogardzie. W końcu kobietę po kilku dniach przyjął ten ostatni, ale zmarła. Odleżyny spowodowały zakażenie organizmu.

Takim dramatycznym sytuacjom ma zamiar zaradzić minister zdrowia. Przygotowuje specjalne obwieszczenie. Będą w nim wymienione szpitale wraz z ich rejonami. Jeśli karetka przywiezie pacjenta z danego obszaru, nie będą mogły odmówić przyjęcia.

– To usprawni system ratownictwa medycznego na etapie transportu z miejsca zdarzenia do szpitala – tłumaczy Krzysztof Bąk, rzecznik ministra.

Newralgiczne dziedziny

Nad określeniem tych obszarów będą pracować regionalny NFZ, konsultanci krajowi z poszczególnych dziedzin medycyny i wojewoda. Ten odpowiada bowiem za organizację pogotowia w regionie. Na pierwszy ogień pójdzie ortopedia, chirurgia ogólna, chirurgia naczyniowa i leczenie ostrych zespołów wieńcowych. Dla pacjentów z tego typu urazami eksperci wskażą rejony szpitalne.

Teraz, zgodnie z ustawą o ratownictwie medycznym, karetka wiezie chorego do najbliższego szpitala.

Osią oddział ratunkowy

Eksperci wskazują, że proponowana zmiana idzie w dobrym kierunku.

– Pod warunkiem że powstaną moduły operacyjne dla poszczególnych regionów. Osią modułu powinien być szpitalny oddział ratunkowy (SOR), a wokół niego szpitale specjalistyczne, jeśli SOR nie będzie mógł pomóc – tłumaczy prof. Juliusz Jakubaszko, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej. Podkreśla, że taki obszar operacyjny przypadający na 150 tys. ludzi powinien koordynować wojewoda.

Innego zdania są ratownicy jeżdżący w karetkach.

– To przyniesie pacjentom więcej szkody niż korzyści. Wprowadzenie rejonu dla każdego szpitala wydłuży czas dojazdu karetki – mówi Edyta Wcisło, przewodnicząca Polskiej Rady Ratowników Medycznych. – Taki system już kiedyś w Polsce działał i się nie sprawdził. Lepiej wieźć chorego do najbliższego szpitala – dodaje Edyta Wcisło.

Na decyzję urzędników Ministerstwa Zdrowia o reorganizacji systemu ratownictwa medycznego wpłynęła analiza, którą przygotował NFZ. Oddziały wojewódzkie Funduszu zebrały ze szpitali informacje o odmowach przyjęć pacjentów. Wynika z nich, że I półroczu 2015 r. 680 razy odmówiono przyjęć chorych przywiezionych karetką. Szpitale tłumaczyły najczęściej, że nie wpuściły chorego, bo nie miały miejsc lub możliwości zdiagnozowania. Często wymówką był argument, że chory potrzebuje opieki specjalistycznej w innej placówce. Słysząc takie tłumaczenia, zespół ratowników w karetce jechał dalej. Najczęściej tak się działo na Śląsku. Z tego regionu pochodzą 174 odmowy spośród wszystkich 680.

– W naszym regionie odnotowujemy 200 tys. wyjazdów karetek rocznie. Ambulans jedzie do poszkodowanego co trzy minuty – informuje Jerzy Wiśniewski, rzecznik Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach. – 174 odmowy to jedynie ułamek, jeśli chodzi o skalę interwencji – dodaje Wiśniewski.

101 razy nie przyjęto pacjentów w Łódzkiem, 64 w Lubelskiem. Najlepiej szpitale działają zaś w Małopolsce. Tam pacjenci z karetki zawsze są przyjmowani.

Kukułcze jajo

Po analizie wszystkich przypadków urzędnicy w NFZ uznali, że 552 razy odmowa szpitali była uzasadniona.

– Pacjent, którego przywozi karetka, jest trudny. Wymaga natychmiastowej pomocy i drogich badań diagnostycznych. A jeśli dodamy, że za świadczenia na oddziale ratunkowym NFZ płaci niewiele, wiemy, dlaczego odmawiają przyjęcia – mówi Czarosław Kijonka portalowi Rynekzdrowia.pl, ordynator SOR w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Sosnowcu. Zaznacza, że w woj. śląskim jest dużo szpitali zlokalizowanych w odległości kilku kilometrów. – To sprzyja „targowaniu się" z zespołem karetek, by pacjent trafił do sąsiedniego ośrodka. Nie powinno tak być i współpraca z ratownictwem medycznym dla szpitala powinna być zaszczytem – podsumowuje dr Kijonka.

Prof. Jakubaszko zaznacza, że system ratownictwa medycznego zacznie działać lepiej, jeśli będą raporty przedszpitalne.

– Zespół ratowniczy powinien zameldować oddziałowi ratunkowemu szpitala, że wiezie pacjenta, i opisać jego stan. Wtedy można ustalić sens tego przyjęcia – mówi prof. Jakubaszko. Skoro przepisy nie zobowiązują karetki do raportowania, to często przed szpital przyjeżdżają i cztery ambulanse. W efekcie z dwóch szpital przyjmie chorych, a pozostałe odeśle.

Pomoc w nagłych wypadkach

- Dziś pacjent, który jest w stanie nagłego zagrożenia życia lub zdrowia, dzwoni na numer 112. Tam zostaje przekierowany do dyspozytorni medycznej.

- Dyspozytor wysyła do pacjenta karetkę pogotowia ratunkowego.

- Karetka zabiera pacjenta z miejsca zdarzenia czy jego domu i wiezie na szpitalny oddział ratunkowy. Nie ma wytycznych, jaki ma być to oddział. Z reguły karetka jedzie do najbliższego. Chyba że pacjent jest mocno poszkodowany w wyniku np. wypadku – wtedy powinien być przewieziony do centrum urazowego. Te działają w dużych specjalistycznych szpitalach.

- Co do zasady szpital nie powinien odmówić przyjęcia pacjenta, którego życie lub zdrowie jest zagrożone. Zabraniają tego przepisy.

- Gdy jednak szpital odmówi przyjęcia, pacjent lub jego rodzina mogą złożyć skargę na szpital do rzecznika praw pacjenta lub NFZ.

O odmowach przyjęć w szpitalach mamy okazję słyszeć kilka razy w roku. By to zmienić, resort zdrowia chce zmienić przepisy.

W lutym karetka z 200-kilogramową pacjentką krążyła po Szczecinie. Najpierw jej przyjęcia odmówił Wojewódzki Szpital Zespolony, a później szpital powiatowy w Nowogardzie. W końcu kobietę po kilku dniach przyjął ten ostatni, ale zmarła. Odleżyny spowodowały zakażenie organizmu.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP