Nieoczekiwany efekt tarczy antykryzysowej: przedsiębiorca skorzystał ze zwolnienia z ZUS, ale jego kontrahent zażądał pomniejszenia wynagrodzenia o kwotę zaoszczędzonych składek. Taką sytuację opisał nam czytelnik.
– Nie dość, że część ulgi w ZUS weźmie fiskus, to na dodatek mniej zarobię – skarży się.
O tym, że zwolnienie ze składek odbiera ulgę w PIT, pisaliśmy już w „Rzeczpospolitej” z 7 kwietnia. Przedsiębiorca może bowiem odliczyć tylko składki zapłacone: zdrowotną od podatku, a na ubezpieczenia społeczne od dochodu. Jeśli skorzysta ze zwolnienia, nie ma prawa do odliczenia. W efekcie zapłaci wyższy podatek i korzyść ze zwolnienia z ZUS znacznie się obniży.
List od czytelnika pokazuje, że skutki ZUS-owskiej ulgi mogą być jeszcze poważniejsze. Co na to prawnicy?