Prezydent elekt Wołodymyr Zełenski to na razie same niewiadome: jego kampania była ogólnikowa, nie przedstawił planu reform. Jakich zmian oczekuje ukraiński biznes?
Skrzętnie szukaliśmy wszystkiego, co mogłoby dotyczyć sfery gospodarczej i faktycznie, to wciąż spora niewiadoma. Prezydent elekt skupił się na walce z korupcją. Chce zaakceptować sędziów najwyższego sądu antykorupcyjnego Ukrainy, ten proces był do tej pory wręcz spowalniany. Zapowiedział też ratyfikację konwencji MCAA, związanej z wymianą informacji podatkowych państw, ma też ciekawy pomysł amnestii dla kapitału wytransferowanego lub ukrytego na Ukrainie (w zamianę za 5-proc. podatek).
Nie wszystko zależy jednak od prezydenta?
Tak, wprawdzie prezydent ma nieco większe kompetencje niż w Polsce, ale decyzje podejmuje Rada Ministrów i Rada Najwyższa. Dlatego dopiero jesienią, po wyborach do Rady Najwyższej i ewentualnej zmianie rządu, będzie można powiedzieć, jak rozłożą się akcenty w polityce gospodarczej Ukrainy. Bardzo silnym czynnikiem stabilizującym jest współpraca z Bankiem Światowym i Międzynarodowym Funduszem Walutowym. A zachodni darczyńcy nauczyli się już monitorować pomoc i wpływać na politykę gospodarczą Ukrainy.
Musieli się tego nauczyć?