Skarbówka rygorystycznie podchodzi do rozliczeń używanych w firmach aut osobowych. Świadczy o tym interpretacja Izby Skarbowej w Bydgoszczy.
Wystąpił o nią przedsiębiorca, który wykorzystuje w działalności dwa samochody osobowe. Jeden zarówno w firmie, jak i prywatnie, drugi tylko w firmie. VAT od wydatków związanych z pierwszym autem przedsiębiorca chce odliczać w 50 proc. Od drugiego w całości.
Przypomnijmy, że jest to możliwe wtedy, gdy samochód jest wykorzystywany wyłącznie na potrzeby działalności gospodarczej, co potwierdzać musi szczegółowa ewidencja jego przebiegu. Przedsiębiorca zapewniał, że te warunki są spełnione. Argumentował też, że żaden przepis nie zabrania mu posiadania w firmie dwóch pojazdów.
Skarbówka była jednak innego zdania. Podkreśliła, że samochód można uznać za używany w działalności gospodarczej tylko wtedy, gdy sposób wykorzystywania go (dodatkowo potwierdzony ewidencją przebiegu pojazdu) wyklucza użycie do innych celów. Dlatego nie można się zgodzić, że przedsiębiorcy przysługuje prawo do odliczenia 100 proc. VAT od wydatków związanych z autem. Nie można obiektywnie uznać, że będzie wykorzystywane wyłącznie do celów działalności gospodarczej. Jeśli pierwszy samochód (który ma być używany zarówno prywatnie, jak i służbowo) się zepsuje, nie można wykluczyć, że drugi będzie też wykorzystywany w celach osobistych. W związku z tym przedsiębiorca może odliczać tylko 50 proc. VAT od poniesionych wydatków.
Przypomnijmy, że przepisy o odliczaniu VAT od samochodów gruntownie zmieniły się 1 kwietnia 2014 r. Ministerstwo Finansów od początku restrykcyjnie podchodziło do nowych regulacji. Jego zdaniem do zakwestionowania pełnego odpisu wystarczy, że istnieje możliwość nawet tylko jednorazowego użycia auta do celów prywatnych.