W wydanej 15 lutego interpretacji ogólnej prawa podatkowego minister finansów odniósł się do problematycznej kwestii VAT związanej z kartami paliwowymi. Dotyczy ona sytuacji, w której leasingodawca samochodów wydaje leasingobiorcom karty uprawniające do zakupów w danej sieci stacji paliw.
W takiej sytuacji istotne bywało ustalenie, czy pośrednik między stacją paliw a kierowcą (np. firma leasingowa) po prostu kupuje i odsprzedaje paliwo, czy może jest podmiotem finansującym jego zakup. Przyjąwszy tę pierwszą opcję, firma leasingowa działałaby jak zwykły podatnik VAT, w drugiej zaś wykonywałaby usługę finansową, która z tego podatku jest zwolniona, a przez to nie daje prawa do odzyskania podatku naliczonego przy zakupie ani jej, ani ostatecznemu odbiorcy. Za błędne rozliczenie takiej firmie oraz nabywcy grozi 30-proc. sankcja.
Minister finansów nie zaproponował jednolitego rozumienia tej kwestii. Przywołał tezy orzeczeń TSUE w podobnych sprawach (C-235 Vega International i C-185/01 Auto Lease Holland) i na ich podstawie sformułował cztery kryteria schematu transakcji, które przesądzają o tym, że leasingodawca wykonuje usługę finansową. Chodzi o nabywanie towaru przez posiadacza karty bezpośrednio od dostawców, decydowanie wyłącznie przez odbiorcę o miejscu nabycia i jakości towaru, ponoszenie przed odbiorcę kosztów zakupu towaru i ograniczenie roli podmiotu pośredniczącego do wydania karty.
Jak zauważa Mateusz Machalski, adwokat w EY, wydana interpretacja przewiduje pewne kryteria, jak zakwalifikować czynność pośrednika, tj. czy sprzedaje paliwo, czy finansuje jego zakup, ale nie daje jednej uniwersalnej recepty na traktowanie umów dotyczących kart paliwowych.
– Ze względu na dużą różnorodność umów między firmami paliwowymi, leasingobiorcami i leasingodawcami należy starannie przejrzeć umowy dotyczące obrotu przy użyciu kart paliwowych. W każdym przypadku sytuacja pośrednika oraz ostatecznego nabywcy może być inna – sugeruje ekspert.