Ponad 40 mld zł rocznie traci budżet państwa na VAT-owskich przekrętach. Ma się to skończyć. Ministerstwo Finansów przedstawiło „Rzeczpospolitej" nowy model analizy danych o firmach. Dzięki informacjom z różnych rejestrów i ewidencji może powiązać z sobą tysiące transakcji i podmiotów. Pozwala to wyłapać nadużycia. Przede wszystkim VAT-owskie karuzele.
– Walka z karuzelami jest niezbędna, traci bowiem na nich i budżet państwa, i uczciwe firmy, które często są do nich celowo wprowadzane przez przestępców – mówi Agnieszka Durlik, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej.
Jak działają przestępcy
– Karuzela to łańcuch transakcji, w których wielokrotnie obraca się tym samym towarem – tłumaczy Roman Namysłowski, doradca podatkowy, partner w Crido Taxand. I podaje przykład prostego mechanizmu stosowanego przez oszustów. Nieuczciwy przedsiębiorca sprowadza towar z zagranicy, nie płaci VAT (bo jest to wewnątrzwspólnotowe nabycie, tzw. WNT). Następnie za pośrednictwem innej polskiej firmy (która często nic nie wie o przestępczym procederze) sprzedaje go znowu za granicę. Oszust nie odprowadza VAT do urzędu, a pośrednik go odlicza. Towar trafia bez podatku (wewnątrzwspólnotowa dostawa, tzw. WDT) za granicę i powtarza cały cykl.
– Oczywiście karuzele mają różne, bardziej rozbudowane warianty – podkreśla Roman Namysłowski.