Schetyna: Posłowie PO złamali dyscyplinę? Muszą zostać ukarani

Grzegorz Schetyna uważa, że posłowie, którzy nie głosowali przeciwko odrzuceniu w pierwszym czytaniu projektu ustawy liberalizującej przepisy aborcyjne autorstwa komitetu "Ratujmy Kobiety 2017" powinny zostać ukarane. - Katalog kar jest dosyć szeroki - powiedział przewodniczący PO, pytany w radiowej Trójce, czy grozi im wykluczenie z partii.

Aktualizacja: 11.01.2018 07:43 Publikacja: 11.01.2018 07:39

Schetyna: Posłowie PO złamali dyscyplinę? Muszą zostać ukarani

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Za odrzuceniem projektu "Ratujmy Kobiety 2017" było trzech posłów PO: Marek Biernacki, Joanna Fabisiak i Jacek Tomczak. 104 posłów Platformy chciało procedowania nad projektem, ale aż 29 nie głosowało. Do przegłosowania dalszego procedowania projektu zabrakło dziewięciu głosów.

Schetyna tłumaczył w Programie 3 Polskiego Radia, że "Platforma Obywatelska to partia, która od początku swojego istnienia jest za kompromisem aborcyjnym, czyli za porozumieniem, które od 1993 roku powoduje, że w Polsce nie ma wojny domowej w sprawie aborcji".

- Po tych wszystkich emocjonalnych czasach lat dziewięćdziesiątych wydawało się przez dziesięciolecia, że to jest kompromis. Wczorajszy dzień jest symboliczny, ponieważ wniosek złożony przez Barbarę Nowacką - obywatelski projekt, mówiący o edukacji seksualnej, o środkach antykoncepcyjnych, ale jednak liberalizujący bardzo poważnie zapisy tej obecnej ustawy - został złożony i został został złożony projekt Ordo Iuris, bardzo zaostrzający. Czyli dwa bardzo radykalne, ale zupełnie różne projekty - ocenił.

Przyznał, że przy głosowaniach nad oboma ustawami w klubie PO została zarządzona dyscyplina.

- To nie kwestia decyzji światopoglądowej, tylko decyzji technicznej, czy pracujemy nad jakimś projektem, czy go odrzucamy w pierwszym czytaniu. Stwierdziliśmy, że jest absolutnie nie do zaakceptowania projekt zaostrzający Ordo Iuris i przyjęliśmy dyscyplinę głosowania za odrzuceniem tego projektu. W związku z tym, że niektóre rzeczy wpisane w projekt liberalizujący tę ustawę były według nas interesujące i "do rozmowy", podjęliśmy decyzję, że będziemy głosować za tym, żeby go przekazać do dalszych prac w komisji - tłumaczył.

Pytany, czy posłowie, którzy wyłamali się z partyjnej dyscypliny zostaną ukarani, Schetyna zapowiedział, że zarząd partii będzie rozmawiać na ten temat w czwartek po godz. 13.00. - Ja uważam, że muszą zostać ukarani - stwierdził. - Katalog kar jest dosyć szeroki - dodał. Nie wyjaśnił jednak, czy kara miałaby dotknąć trójki posłów, która chciała odrzucenia liberalnego projektu, czy również tych, którzy byli w Sejmie, a nie wzięli udziału w głosowaniu.

- Swoją opinię i ocenę tej sytuacji z wczorajszej nocy i propozycję ukarania tych posłów, tę informację przekażę w pierwszej kolejności członkom zarządu krajowego PO - powiedział lider PO, dopytywany o stanowisko w tej sprawie.

Według nieoficjalnych informacji o 9.00 ma się zebrać klub Nowoczesnej, a tematem dyskusji mają być posłowie tej partii, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu ws. projektu "Ratujmy Kobiety 2017". Takich parlamentarzystów było w Nowoczesnej dziesięciu.

Za odrzuceniem projektu "Ratujmy Kobiety 2017" było trzech posłów PO: Marek Biernacki, Joanna Fabisiak i Jacek Tomczak. 104 posłów Platformy chciało procedowania nad projektem, ale aż 29 nie głosowało. Do przegłosowania dalszego procedowania projektu zabrakło dziewięciu głosów.

Schetyna tłumaczył w Programie 3 Polskiego Radia, że "Platforma Obywatelska to partia, która od początku swojego istnienia jest za kompromisem aborcyjnym, czyli za porozumieniem, które od 1993 roku powoduje, że w Polsce nie ma wojny domowej w sprawie aborcji".

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?