Szykuje się kolejny etap reformy wymiaru sprawiedliwości. PiS zapowiada, że jeśli wygra wybory parlamentarne, będzie kontynuować zmiany w sądownictwie. Deklaruje przy tym, że będzie to robić w konsultacji z podmiotami zewnętrznymi, w tym z Unią Europejską. Zastrzega jednak, że w stosunku do UE bę- dzie się kierować zasadą, że traktaty, w tym lizboński, obowiązują w literalnym kształcie.
Czytaj także: Kiedy Łukasz Piebiak wróci do orzekania w sądzie
„Z tych traktatów wynika, że w materii organizacji sądownictwa wszystkie państwa członkowskie są sobie równe, czyli mogą stosować te same rozwiązania prawne" – napisano w programie PiS.
Jest zastrzeżenie, że „zasięgnięcie opinii powinno się dokonywać z przestrzeganiem zasady, iż najwyższym aktem ustawodawczym w Polsce jest konstytucja. Dlatego zaproponowane zmiany będą konsultowane z Trybunałem Konstytucyjnym oraz zgodne z przepisami ustawy zasadniczej" – zapowiada PiS.
Prawo i Sprawiedliwość liczy, że uzyska odpowiednią większość, która pozwoli mu zwrócić się do Sejmu o zmianę art. 181 konstytucji, a także przepisów ustawowych odnoszących się do prokuratorów i sędziów. Chce, by ich immunitet został zniesiony, z zastrzeżeniem specjalnego trybu procedowania w razie wszczęcia postępowania karnego wobec sędziego lub prokuratora.
Decyzję o wszczęciu postępowania miałby podejmować prokurator generalny, a o tymczasowym aresztowaniu – Sąd Najwyższy. W programie nie podano jednak, w której izbie SN miałyby zapadać decyzje, można się domyślać, że chodzi o Izbę Dyscyplinarną.
Art. 181 konstytucji mówi dziś, że „sędzia nie może być, bez uprzedniej zgody sądu określonego w ustawie, pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności. Sędzia nie może być zatrzymany lub aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa, jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania. O zatrzymaniu niezwłocznie powiadamia się prezesa właściwego miejscowo sądu, który może nakazać natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego".
Z kolei z prawa o prokuraturze wynika, że prokurator oraz prokurator generalny nie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności karnej ani tymczasowo aresztowani bez zezwolenia sądu dyscyplinarnego, a zatrzymani – bez zgody przełożonego dyscyplinarnego. Nie dotyczy to jednak zatrzymania na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa. Do czasu wydania zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej wolno przedsięwziąć tylko czynności niecierpiące zwłoki, zawiadamiając o tym niezwłocznie prokuratora przełożonego, a w przypadku prokuratora generalnego – prezesa Rady Ministrów.
– Zrezygnowanie z immunitetu sędziów przy politycznym podporządkowaniu prokuratury osłabi gwarancje niezależności sędziów, bo to politycy będą decydować, którego sędziego odsunąć od orzekania pod pozorem zarzutów karnych – mówi sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Prokurator Krzysztof Parchimowicz ze Stowarzyszenia Lex Super Omnia nie jest zadowolony z tego, co słyszy o programie PiS. – PiS zaostrza swój kurs i chce, by możliwość karania prokuratorów i sędziów była łatwiejsza – mówi. Dodaje, że każdy niezadowolony z postanowienia prokuratora, z aktu oskarżenia, z wyroku skazującego będzie mógł wnieść sprawę przeciwko prokuratorowi albo sędziemu o zniesławienie.
PiS zapisał także w swoim programie, że poseł i senator będą mogli zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej, a także zatrzymani lub aresztowani na podstawie decyzji podjętej na wniosek prokuratora generalnego który został skierowany do SN. Przed podjęciem decyzji o wszczęciu postępowania będzie miał on obowiązek przedstawienia sprawy Prezydium Sejmu i Komisji Regulaminowej Sejmu. Te, mając jakiekolwiek wątpliwości, będą mogły poprosić o pomoc rzecznika praw obywatelskich.