Najczęstszą motywacją do pracy jest dla młodych Polaków wyjazd na studia do większego miasta, gdzie koszty życia też są zwykle wyższe. Dwie trzecie z takich studentów pracuje. Rzadziej (57 proc.) aktywnością zawodową wykazują się ci, którzy studiują w miejscu zamieszkania – wynika z badania Kantar TNS i studenckiej organizacji AIESEC. Według sondażu, który objął 600 studentów (dziennych, zaocznych i doktorantów w wieku 18–30 lat), łącznie sześciu na dziesięciu z nich pracuje.
Czytaj także: Wakacyjna praca może się przekształcić w stały etat
– Potwierdza się trend, który obserwujemy od wielu lat: aktywnego poszukiwania i podejmowania pracy przez studentów. Ponad połowa z nich podejmuje pracę zawodową pod koniec okresu studiów, a 43 proc. z nich zaczyna pracę w pełnym wymiarze godzin – zwraca uwagę Kamil Michalski, digital director w Kantar. Ten trend oznacza, że osoby, które podczas studiów nie zdobyły żadnego doświadczenia zawodowego, wchodząc na rynek pracy, mogą być na gorszej pozycji. Są one jednak w mniejszości.
Atut u pracodawcy
Więcej, bo ponad połowa uczestników badania, to osoby, które zaczęły zarabiać już na I roku. Tak jak Aleksandra, która na studia ekonomiczne w Łodzi przyjechała z Radomia i pracowała przez cały okres nauki. Chciała być niezależna finansowo od rodziców; utrzymywała się więc ze stypendiów (socjalnego i naukowego), dorabiając też jako kelnerka.