Jak wynika z oświadczenia polityków Solidarnej Polski, propozycja niemieckiej prezydencji Unii Europejskiej powiązania wypłat z jej budżetu z zasadą praworządności to daleko idące ograniczenie polskiej suwerenności. Czy faktycznie tak jest, a Polacy mają prawo się bać? Tak, lecz nie samego pomysłu, ale polskich polityków mylących pojęcia wprawdzie brzmiące podobnie, lecz w istocie – określające odmienne obszary znaczeniowe, tj. suwerenność z samowolą.
Moje stanowisko wyjaśnię na przykładzie nie dość, że prostym, to jeszcze znanym większości Czytelników.
Czytaj także: Joanna Parafianowicz: Świadomymi trudniej się rządzi
Przystępując do zawarcia małżeństwa, zobowiązani jesteśmy złożyć przed urzędnikiem stanu cywilnego oświadczenie, że będąc świadomi praw i obowiązków wynikających z małżeństwa, przyrzekamy, że uczynimy wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe (art. 7 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego). Przed kapłanem ślubujemy z...
Wybierz najkorzystniejszą ofertę i zyskaj dostęp do najważniejszych tekstów rp.pl z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.