Śmierć Barbary Radziwiłłówny

Józef Simmler był XIX-wiecznym portrecistą, współzałożycielem Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie i autorem płócien przedstawiających wydarzenia z historii Polski Jagiellonów. Najważniejszy w jego dorobku okazał się obraz upamiętniający śmierć żony Zygmunta Augusta.

Aktualizacja: 23.05.2019 18:07 Publikacja: 23.05.2019 16:24

Śmierć Barbary Radziwiłłówny

Foto: Muzeum Narodowe w Warszawie

Zanim nasz wzrok skupimy na obrazie, cofnijmy się o blisko pół tysiąclecia. Wszystko zaczęło się bowiem w 1520 r., kiedy 1 sierpnia na Wawelu urodził się pierwszy i – jak się okazało – jedyny syn Zygmunta Starego i Bony Sforzy (siedem lat później królowa przedwcześnie powiła Olbrachta, który zmarł w dniu swych narodzin). Być może tego samego roku 6 grudnia na świat przyszła Barbara Radziwiłłówna, córka kasztelana wileńskiego i hetmana wielkiego litewskiego Jerzego Radziwiłła i Barbary z Kolów oraz siostra Mikołaja Radziwiłła, zwanego Rudym. Dzień i miesiąc narodzin przyszłej królowej Polski są pewne, ponieważ zostały odnotowane za jej życia w rachunkach królewskich (pod datą 6 grudnia 1549 r. zapisano wydatki na obchody urodzin Barbary). Ale już rok nastręcza pewne trudności. XVII-wieczny pisarz Salomon Rysiński w „De origine gentis Radiviliae syntagma" wskazywał na 1522 r. Z kolei w XIX w. Edward Kotłubaj za datę narodzin Barbary Radziwiłłówny uznał rok 1520 – na podstawie dokumentu znajdującego się w zbiorach rodzinnych Radziwiłłów. Natomiast metryczka z wnętrza trumny królowej, którą odkryto w 1931 r. podczas badań podziemi wileńskiej katedry, wskazywała 1523 r. Tyle że, gdyby przyjąć tę ostatnią datę, to okazałoby się, że w chwili zawarcia pierwszego ślubu (ze Stanisławem Gasztołdem) Barbara miała niespełna 14 lat. Oczywiście jest to możliwe, ale najprawdopodobniej Barbara i Stanisław, najsłynniejsza para Rzeczypospolitej pierwszej połowy XVI w., byli rówieśnikami. Jednak zanim się spotkali i pokochali, ich życie biegło odległymi ścieżkami.

Nieudane pierwsze małżeństwa

Królowa Bona z obawy o zachowanie dynastii, zwłaszcza po stracie Olbrachta, zabiegała o koronację Zygmunta Augusta jeszcze za życia jego ojca, Zygmunta Starego. Najpierw, po długich układach i rozdaniu wielu stanowisk i intratnych beneficjów, szlachta litewska oddała kilkuletniemu chłopcu tron wielkoksiążęcy (ok. 1527–1528). Następnie 20 lutego 1530 r. niespełna 10-letniego Zygmunta II Augusta arcybiskup gnieźnieński i prymas Jan Łaski koronował (vivente rege) w katedrze wawelskiej na króla Polski. Wywołało to ogromny sprzeciw panów polskich, co doprowadziło do uchwalenia ustawy, że następna koronacja odbędzie się dopiero po śmierci Zygmunta Augusta i to za zgodą całej braci szlacheckiej. Czy przypuszczano wówczas, że zabraknie kolejnego z Jagiellonów? Tym bardziej że w 1543 r. Zygmunt August zawarł związek małżeński z Elżbietą Austriaczką, córką cesarza Ferdynanda Habsburga. Młodzi małżonkowie rezydowali w Wilnie, jednak ich pożycie nie było udane, głównie z powodu choroby młodej królowej (miała silne ataki epilepsji). Król wdawał się więc w kolejne romanse, aż na jego drodze stanęła piękna Barbara.

Jak na ówczesne czasy była wysoka (160 cm), miała blond włosy, zgrabną figurę i wielkie ciemne oczy. Uchodziła za niezwykle piękną kobietę. Z opisów kuzyna, Mikołaja Radziwiłła Czarnego, wynika, że była egoistyczna i wyniosła, a na jałmużny przeznaczała symboliczne kwoty. Nie była też zbytnio religijna, a o jej „prowadzeniu się" krążyły legendy. Choć należała do jednego z najbogatszych rodów magnackich, były to jednak za niskie progi wobec Jagiellona.

20 października 1536 r. jej ojciec Jerzy Radziwiłł i Olbracht Gasztołd, ówczesny kanclerz wielki litewski, przybyli do Raduni, gdzie w obecności króla Zygmunta Starego podpisali układ małżeński między Barbarą i synem Olbrachta Gasztołda, Stanisławem. „Posag Radziwiłłówny w wysokości 8 tysięcy kóp groszy litewskich został zabezpieczony na zamku w Sidorowie i okolicznych dobrach. 18 maja 1537 r. układ małżeński został sfinalizowany. Radziwiłłówna przybyła na zamek Gasztołdów rydwanem zaprzęgniętym w otrzymane od ojca 24 konie. Następnie w kaplicy zamkowej w Gieranonach złożyła Stanisławowi Gasztołdowi małżeńską przysięgę" (za: www.wladcy.myslenice.net.pl). Trwające zaledwie kilka lat małżeństwo nie było udane: Stanisława zaprzątały sprawy urzędowo-polityczne, Barbara przyjmowała kolejnych adoratorów (pomawiano ją w sumie o blisko 40 kochanków!).

18 grudnia 1542 r. wojewoda zmarł po krótkiej chorobie jako ostatni przedstawiciel rodu Gasztołdów. Barbara została bezdzietną wdową i – z pomocą brata – zaczęła walczyć o majątek po mężu.

Nieszczęśni kochankowie

Mikołaj Radziwiłł, zwany Rudym, słał listy do królowej Bony z prośbą o interwencję. 15 czerwca 1543 r. Zygmunt Stary przekazał prawo do rozporządzania schedą po Stanisławie Gasztołdzie swojemu synowi Zygmuntowi Augustowi. Ostatecznie król Zygmunt oddał majątek w dożywotnie posiadanie matce zmarłego (Zofii z Wierejskich Gasztołdowej). Ale wtedy też młodzi zaczęli się spotykać: Barbara była wdową, Zygmunt August miał żonę, wkrótce jednak Elżbieta Austriaczka zmarła, a zakochana para – pomimo czasu żałoby – skupiła się na zabawie. Ich codzienność wypełniały bale, turnieje, polowania i uczty.

Barbarę potępiano, nazywano „wielką nierządnicą litewską", a po kraju krążyły niewybredne rysunki na jej temat. Początkowo Radziwiłłowie byli przeciwni temu związkowi, nie chcieli, by Barbara została królewską metresą, bo to uwłaczało godności ich rodu. Nie godzili się więc na dalsze spotkania kochanków. Kiedy jednak Zygmunt August (być może trochę na przekór zaborczej matce) nie dawał za wygraną, wymusili na nim poślubienie Barbary. Małżeństwo zostało zawarte potajemnie w 1547 r.

Zarówno Zygmunt Stary, jak i królowa Bona sprzeciwili się uznaniu tego związku, także szlachta uznała go za obrazę moralności. W czasie sejmu piotrkowskiego „grożono królowi wojną domową, cała izba poselska po raz pierwszy i jedyny w dziejach Polski padła przed monarchą na kolana, błagając, aby dla dobra kraju opuścił Barbarę. (...) Zygmunt August myślał ponoć nawet o abdykacji. Ostatecznie jednak nie ugiął się przed żądaniami i sprowadził ukochaną żonę do Korczyna, a w 1549 r. do Krakowa" (op. cit.). Na Wawelu Barbara zamieszkała w apartamentach Bony (królowa po śmierci Zygmunta Starego przeniosła się wraz z córkami na Mazowsze na znak sprzeciwu wobec decyzji Zygmunta Augusta).

Już wtedy Barbara bardzo chorowała. Pierwsze krwotoki z dróg rodnych pojawiły się u niej w 1947 r. I choć dziś przypuszcza się, że zmarła na raka (lub z powodu choroby wenerycznej), to krążyły też plotki o jej otruciu z rozkazu królowej Bony. Mało to prawdopodobna teoria spiskowa, zwłaszcza że Barbara długo chorowała. Co prawda Bona wraz z córkami (siostrami Zygmunta) nie przybyła na Wawel na uroczystą koronację synowej, co miało miejsce 7 grudnia 1550 r., ale nieprzejednana Włoszka jednak uznała oficjalnie Barbarę, nim ta zgasła 8 maja 1551 r.

Barbara przed śmiercią wyraziła życzenie, by pochowano ją w katedrze wileńskiej, obok pierwszej żony Zygmunta Augusta. Po uroczystych egzekwiach odprawionych w Krakowie kondukt żałobny wyruszył do Wilna. „Król przez całą drogę jechał za trumną. W każdej miejscowości schodził z konia i szedł pieszo, dowodząc wielkości uczucia, którym darzył Barbarę" (op. cit.). Królowa została pochowana w wileńskiej katedrze 24 czerwca 1551 r. Zygmunt August przeżył ją o 21 lat: ożenił się po raz trzeci (z Katarzyną Habsburżanką, młodszą siostrą swej pierwszej żony), ale nie doczekał syna. Był ostatnim męskim przedstawicielem dynastii Jagiellonów.

Obraz Simmlera

Józef Simmler po raz pierwszy namalował „Śmierć Barbary Radziwiłłówny" w 1860 r. na zamówienie kolekcjonera sztuki Leopolda Burczak-Abramowicza. Ale zaprezentował go najpierw na Wystawie Krajowej Sztuk Pięknych w Warszawie – zachwyty publiczności, a także znawców malarstwa sprawiły, że Aleksander Przeździecki i Edward Rastawiecki założyli „Komitet Obywatelski, który zorganizował zbiórkę publiczną pieniędzy na wykupienie obrazu od Abramowicza, a następnie ofiarował go Towarzystwu Zachęty. Artysta namalował dwie repliki »Śmierci...«. Jedną otrzymał Abramowicz, druga została zakupiona przez Stanisława Lilpopa. O sukcesie dzieła świadczą też jego liczne reprodukcje" (za: Magdalena Wróblewska, „Józef Simmler", Culture.pl).

„Śmierć Barbary Radziwiłłówny" należy do nurtu malarstwa historycznego, tyle że nie o charakterze propagandowo-patriotycznym – w czym przodował np. Jan Matejko – ale raczej ukazującego kameralne sceny z prywatnego życia par królewskich (tak jak choćby inne dzieło Simmlera, „Katarzyna Jagiellonka z synem Zygmuntem w więzieniu Gripsholm" z 1859 r.). To przykład późnego akademizmu łączącego w sobie zamiłowanie do „kostiumowego epizodu" z dostrzeżeniem wagi rekwizytów.

Jak słusznie zauważyła Magdalena Wróblewska („Śmierć Barbary Radziwiłłówny", Culture.pl), „forma kadzielnicy czy rzeźbione ornamenty łoża, podobnie jak kostium władcy, mają jednoznacznie osadzić scenę w realiach epoki renesansu. Iluzjonistyczna technika malarska służy jednak nie tylko uprawdopodobnieniu sceny. Jest świadectwem kunsztu malarza, popisem wirtuozerii, która wzbudzała zresztą wówczas podziw publiczności". Simmlerowi udało się uchwycić wzruszający moment ostatecznego pożegnania – w chwili śmierci Barbary.

Prawa ręka królowej bezładnie opadła z łoża, jej oczy są zamknięte. Wygląda, jakby spała, ale to sen wieczny. Trupio blada cera i lewa dłoń spoczywająca na toczonym przez chorobę łonie nie pozostawiają złudzeń. Zygmunt August nie wpada w rozpacz, nie chwyta żony za rękę. Patrzy na Barbarę – jakby bez końca. Ale życie za chwilę potoczy się dalej... /©?

Zanim nasz wzrok skupimy na obrazie, cofnijmy się o blisko pół tysiąclecia. Wszystko zaczęło się bowiem w 1520 r., kiedy 1 sierpnia na Wawelu urodził się pierwszy i – jak się okazało – jedyny syn Zygmunta Starego i Bony Sforzy (siedem lat później królowa przedwcześnie powiła Olbrachta, który zmarł w dniu swych narodzin). Być może tego samego roku 6 grudnia na świat przyszła Barbara Radziwiłłówna, córka kasztelana wileńskiego i hetmana wielkiego litewskiego Jerzego Radziwiłła i Barbary z Kolów oraz siostra Mikołaja Radziwiłła, zwanego Rudym. Dzień i miesiąc narodzin przyszłej królowej Polski są pewne, ponieważ zostały odnotowane za jej życia w rachunkach królewskich (pod datą 6 grudnia 1549 r. zapisano wydatki na obchody urodzin Barbary). Ale już rok nastręcza pewne trudności. XVII-wieczny pisarz Salomon Rysiński w „De origine gentis Radiviliae syntagma" wskazywał na 1522 r. Z kolei w XIX w. Edward Kotłubaj za datę narodzin Barbary Radziwiłłówny uznał rok 1520 – na podstawie dokumentu znajdującego się w zbiorach rodzinnych Radziwiłłów. Natomiast metryczka z wnętrza trumny królowej, którą odkryto w 1931 r. podczas badań podziemi wileńskiej katedry, wskazywała 1523 r. Tyle że, gdyby przyjąć tę ostatnią datę, to okazałoby się, że w chwili zawarcia pierwszego ślubu (ze Stanisławem Gasztołdem) Barbara miała niespełna 14 lat. Oczywiście jest to możliwe, ale najprawdopodobniej Barbara i Stanisław, najsłynniejsza para Rzeczypospolitej pierwszej połowy XVI w., byli rówieśnikami. Jednak zanim się spotkali i pokochali, ich życie biegło odległymi ścieżkami.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Klub Polaczków. Schalke 04 ma 120 lat
Historia
Kiedy Bułgaria wyjaśni, co się stało na pokładzie samolotu w 1978 r.
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar