Problem skupia się wokół przyczyn zwołania w listopadzie 2018 roku nadzwyczajnego zjazdu. Jednym z nich był postulat odchudzenia liczby delegatów biorących udział w krajowych zjazdach (na których wybiera się m.in. radcowskie władze) i określenie maksymalnej liczby reprezentantów danej izby, co uderzyłoby w siłę największej izby w kraju – warszawskiej (ma 88 delegatów).

Czytaj także: Zgromadzenie OIRP w Warszawie: stanowisko ws. postulatów ograniczenia prawa głosu i reprezentacji w organach KRRP

„Protestujemy przeciwko próbom prowadzącym do dyskryminacji radców prawnych z uwagi na fakt zamieszkiwania w obszarze właściwości określonej okręgowej izby, który nie może stanowić kryterium różnicującego radców prawnych w zakresie proporcjonalnej reprezentacji w organach samorządu zawodowego” – czytamy w stanowisku zgromadzenia stołecznej OIRP.

Przyjęto je dzień po tym, gdy zgromadzenie delegatów lubelskich pozytywnie oceniło działalność władz swojej izby, które wciąż forsują wprowadzenie nowego podziału sił w samorządzie. W lubelskim dokumencie poddano też krytyce sposób przeprowadzenia nadzwyczajnego zjazdu, podczas którego nie przyjęto porządku obrad, w efekcie czego został rozwiązany. Praktykę uznano za wątpliwą pod względem prawnym i etycznym, członkowie lubelskiego samorządu zobowiązali również radę OIRP do podjęcia działań mających doprowadzić do wprowadzenia rozwiązań zakazujących łączenia funkcji w samorządzie, ograniczenia liczby członków Krajowej Rady czy określenia maksymalnej liczby delegatów na Krajowy Zjazd.