"Sytuacja nagła". Loty Marka Kuchcińskiego i narty w Bieszczadach

Wśród dokumentów dotyczących przelotów marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego jest m.in. korekta zapotrzebowania na lot na trasie Warszawa - Rzeszów i z powrotem. Zmieniła się liczba pasażerów i data powrotu. W tym samym terminie marszałek Kuchciński pokazywał na Twitterze zdjęcia z wyjazdu na narty w Bieszczadach.

Aktualizacja: 01.08.2019 11:38 Publikacja: 01.08.2019 07:22

"Sytuacja nagła". Loty Marka Kuchcińskiego i narty w Bieszczadach

Foto: Fortorzepa / Piotr Guzik

Wczoraj politycy PO-KO zwrócili się do KPRM o udostępnienie dokumentów dotyczących lotów marszałka Marka Kuchcińskiego. Przekazano im 11 stron dokumentów, które datowane są od 8 stycznia do początku lipca tego roku.

W przekazanych materiałach znajdują się informacje o lotach oraz złożonych zapotrzebowaniach. Nie ma nazwisk, widnieje tylko liczba pasażerów.

Jedno z zapotrzebowań dotyczy lotu 29 stycznia. Pojawia się obok adnotacja "sytuacja nagła" - informuje TVN24.

Zgodnie z instrukcją MON, dotyczy to organizacji lotów najważniejszych osób w państwie. Nagłe przypadki realizowane są w czasie krótszym niż 24 godziny.

"Marszałek Sejmu RP Marek Kuchciński zamierza udać się w misji oficjalnej z Warszawy do Rzeszowa, a następnie powróci z wykorzystaniem wojskowego specjalnego statku powietrznego. Proszę o zapewnienie zapasowego statku powietrznego w MSD (Miejscu Stałej Dyslokacji - red.)" - widnieje.

Samolot z Warszawy do Rzeszowa miał wystartować 31 stycznia. Powrót zaplanowano na 4 lutego. 30 stycznia złożono korektę na lot z Okęcia. Pojawiła się informacja "sytuacja nagła".

Zmianie uległa liczba pasażerów oraz data powrotu. Do Warszawy miały wrócić trzy osoby, a lot zaplanowano na 5 lutego. 

2 lutego marszałek Kuchciński informował o rozpoczynającym się w Bieszczadach III Memoriale Olka Ostrowskiego w narciarstwie wysokogórskim "upamiętniającym zaginionego w najwyższych górach świata himalaistę, narciarza i ratownika Bieszczadzkiej Grupy GOPR". 

4 lutego na profilu marszałka na Twitterze pojawiło się zdjęcie z wyjazdu na narty. "Wczorajszy dzień w Połoninie. Piękne widoki" - pisał Kuchciński. Tego samego dnia spotkał się ze starostą powiatu bieszczadzkiego. "Dzisiaj przed południem w Ustrzykach Dolnych odbyliśmy roboczą naradę na temat inwestycji rozwojowych w Bieszczadach" - pisał.

Przed kilkoma dniami Radio Zet podało, iż dotarło do dokumentów potwierdzających sześć lotów, podczas których na pokładzie rządowego samolotu znajdował się marszałek Sejmu Marek Kuchciński, członkowie jego rodziny oraz oficer Służby Ochrony Państwa.

Według informacji Radia Zet, w lotach marszałkowi Kuchcińskiemu towarzyszyli najbliżsi "w różnym składzie" - albo żona, albo córka, albo synowie. Dwa z sześciu lotów marszałek odbył na pokładzie najnowszego rządowego samolotu Gulfstream G550.

Na informacje Radia Zet zareagowało Centrum Informacyjne Sejmu. "Każda ze zrealizowanych samolotem rządowym podróży drugiej osoby w państwie miała charakter służbowy" - oświadczyło.

Według CIS, kalendarz marszałka Sejmu "jest bardzo napięty", a Kuchciński "realizuje średnio ok. 30 spotkań służbowych w miesiącu, nie licząc obowiązków podstawowych związanych z funkcjonowaniem" Sejmu.

Zdaniem Centrum, podróże lotnicze realizowane przy pomocy samolotów rządowych są najbezpieczniejszym i najkorzystniejszym logistycznie sposobem na pogodzenie licznych obowiązków.

"Odnosząc się do dat wskazanych w dzisiejszych doniesieniach CIS podkreśla, że były to podróże realizowane zazwyczaj w bezpośredniej styczności kalendarzowej z posiedzeniami Sejmu, co nakładało na Kancelarię Sejmu dodatkowe zadania o charakterze logistycznym" - stwierdziło CIS.

Odnosząc się do informacji, że z marszałkiem Kuchcińskim podróżowali członkowie jego rodziny Centrum oświadczyło, że "obecność dodatkowych osób na pokładzie nie wpływa w żadnej mierze na koszt przelotu".

"Z możliwości towarzyszenia marszałkowi Sejmu w podróżach korzystają zresztą przede wszystkim reprezentanci Izby, pracownicy Kancelarii Sejmu oraz funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa, co ułatwia sprawną realizację programu podróży, a zarazem nie ma nic wspólnego z korzyściami o charakterze osobistym" - podało CIS.

Po ujawnieniu informacji o podróżach rządowym samolotem Kuchcińskiego w towarzystwie rodziny, Platforma Obywatelska złożyła wniosek o jego odwołanie ze stanowiska.

Już w dniu ujawnienia informacji przez Radio Zet media podały, że Jarosław Kaczyński osobiście zdecydował, że Kuchciński ma pokryć koszty przelotów swojej rodziny rządową maszyną. Co więcej, stwierdził, że takie sytuacje są niedopuszczalne i nie mogą się nigdy powtórzyć. Taką informację podało RMF FM.

Informację o zwrocie kosztów i przekazaniu ich na cele charytatywne potwierdził dyrektor CIS Andrzej Grzegrzółka. Dodał, że zgodnie z umową Kancelarii Sejmu z PLL LOT "koszty przelotów poselskich są zryczałtowane na poziomie 572,40 zł i w ten sposób zostanie ustalona wysokość przelewu".

W poniedziałek Grzegrzółka przekazał, że marszałek Sejmu przekazał 15 tysięcy złotych na cele charytatywne w związku z 23 lotami w tej kadencji, w czasie których marszałkowi towarzyszyli członkowie rodziny.

Wczoraj politycy PO-KO zwrócili się do KPRM o udostępnienie dokumentów dotyczących lotów marszałka Marka Kuchcińskiego. Przekazano im 11 stron dokumentów, które datowane są od 8 stycznia do początku lipca tego roku.

W przekazanych materiałach znajdują się informacje o lotach oraz złożonych zapotrzebowaniach. Nie ma nazwisk, widnieje tylko liczba pasażerów.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wrócą inspekcje w placówkach dyplomatycznych. To skutek afery wizowej
Polityka
Sondaż: Kto wygra wybory do PE? Polacy wskazują zdecydowanego faworyta
Polityka
Adam Struzik: Czuję się odpowiedzialny za Mazowsze. Nie jestem zmęczony
Polityka
Wybory samorządowe 2024: Koniec kampanii po ostrej walce w miastach
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Mariusz Kamiński z zarzutami, Michał Szczerba wzburzony