Niemcy: Policjanci sympatyzują z prawicowymi ekstremistami

Po zamachu na polityka CDU trwa polowanie na prawicowych ekstremistów. Rewizje, podsłuchy i inwigilacje są na porządku dziennym.

Aktualizacja: 02.07.2019 07:12 Publikacja: 01.07.2019 18:30

Niemcy: Policjanci sympatyzują z prawicowymi ekstremistami

Foto: stock.adobe.com

Walter Lübcke, członek CDU i szef administracji prowincji Kassel, siedział samotnie w ciepły wieczór 2 czerwca na tarasie swego domu, gdy jednym strzałem pozbawił go życia Stephan Ernst. Jest prawicowym ekstremistą, a jego ofiara pierwszym niemieckim politykiem od dziesięcioleci, który stracił życie z ręki skrajnie prawicowego zamachowca.

Ten fakt postawił na nogi wszystkie organy państwa, w którym po działaniach Frakcji Armii Czerwonej terror kojarzono wyłącznie z lewicowym ekstremizmem.

45-letni Stephan Ernst planował mord na polityku CDU od ponad trzech lat. Jak zeznał w śledztwie, nie mógł Lübckemu wybaczyć słów wypowiedzianych w czasie spotkania, na którym polityk przekonywał zebranych o konieczności przyjęcia uchodźców przez prowincję Kassel. Argumentował, że jest to obowiązek wywodzący się z wartości chrześcijańsko-humanistycznych. – Kto tych wartości nie podziela, może opuścić ten kraj w każdej chwili – tłumaczył Lübcke. Obecny na sali Stephan Ernst zaprotestował głośno. Potem poparły go w tym proteście środowiska skrajnej prawicy w całych Niemczech. Kilka miesięcy później Ernst kupił pistolet. W końcu dopadł Lübckego.

Od tej chwili nie ma dnia, aby nie pojawiały się rewelacje na temat środowisk skrajnej niemieckiej prawicy. Aresztowano dwie osoby, które mogły pomagać Stephanowi Ernstowi w przygotowaniu zamachu. Znaleziono też skład broni.

Jedna z aresztowanych osób jest podejrzana o współpracę ze słynną grupą Nationalsozialistischen Untergrund (NSU), czyli Podziemie Narodowosocjalistyczne, która przez kilka lat ubiegłej dekady zamordowała dziesięć osób, w większości Turków, jednego Greka oraz niemiecką policjantkę. Dokonała też wielu napadów na banki. Policja wpadła na ich ślad dopiero po latach. I to przypadkiem. – Nieudolność służb to przejaw ślepoty na prawe oko – pisały media, przypominając, że służby ignorowały zjawisko prawicowego ekstremizmu.

Tymczasem jest to problem, którego rozmiary zwiększają się z dnia na dzień w miarę pojawiania się nowych informacji. Wszystkim znane są dobrze takie grupy jak Combat 18 (cyfra 18 to symbol inicjałów Adolfa Hitlera, gdzie A oraz H są odpowiednio pierwszą i ósmą literą alfabetu łacińskiego) czy Kampftruppe Adolf Hitler (Oddział Bojowy).

Liczebność całego środowiska gotowej do użycia siły skrajnej prawicy kontrwywiad ocenia na ponad 12,5 tys. osób. Do tego dochodzi 19 tys. członków tzw. Reichsbürgern (Obywateli Rzeszy). Nie uznają istnienia RFN i jej organów, grożąc aktami terroru. W statystykach kontrwywiadu ujęto także 39 szczególnie niebezpiecznych osób, które mają na koncie liczne przestępstwa i są bardzo aktywne w środowisku.

Co więcej, ma ono zwolenników w policji, o czym poinformował niedawno szef branżowego związku zawodowego. Jak tłumaczył, policjanci mają problemy z polityką uchodźczą kanclerz Merkel i sprzyjają otwarcie ksenofobicznej Alternatywie dla Niemiec (AfD). Podobnie ma być w Bundeswehrze.

Walter Lübcke, członek CDU i szef administracji prowincji Kassel, siedział samotnie w ciepły wieczór 2 czerwca na tarasie swego domu, gdy jednym strzałem pozbawił go życia Stephan Ernst. Jest prawicowym ekstremistą, a jego ofiara pierwszym niemieckim politykiem od dziesięcioleci, który stracił życie z ręki skrajnie prawicowego zamachowca.

Ten fakt postawił na nogi wszystkie organy państwa, w którym po działaniach Frakcji Armii Czerwonej terror kojarzono wyłącznie z lewicowym ekstremizmem.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Król Karol III wraca do publicznych wystąpień. Komunikat Pałacu Buckingham
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu