Prezydent wyciąga dłoń. Opozycja sceptyczna

Opozycja sceptycznie podchodzi do deklaracji, które padły podczas zaprzysiężenia Andrzeja Dudy na kolejną kadencję.

Aktualizacja: 07.08.2020 06:02 Publikacja: 06.08.2020 18:35

Podczas zaprzysiężenia Andrzeja Dudy zabrakło większości polityków Koalicji Obywatelskiej

Podczas zaprzysiężenia Andrzeja Dudy zabrakło większości polityków Koalicji Obywatelskiej

Foto: Piotr Molecki/East News

Jaka będzie druga kadencja prezydenta Dudy? To pytanie w ostatnich dniach zadawali sobie nie tylko politycy opozycji, ale też obozu rządzącego. Bo prezydent zapowiedział już w kampanii – co nie spodobało się wtedy w PiS – że będzie odpowiadał tylko przed „Bogiem i historią”. To wytworzyło oczekiwanie, że druga kadencja będzie inna.

Prezydent w swoim wystąpieniu po czwartkowym zaprzysiężeniu skupił się jednak na tematach, które były dominujące w kampanii. Zabrakło przełomowych, nowych deklaracji. – Chcę być prezydentem polskich spraw. Spraw ważnych dla wszystkich Polaków. Tak dla moich wyborców, jak i dla tych, którzy poparli moich konkurentów – stwierdził.

Fundamenty prezydentury

Prezydent w trakcie swojego wystąpienia w skrótowej formie podtrzymał deklaracje i obietnice, które padły już wcześniej – w pięciu głównych punktach. Mówiąc o inwestycjach jako sposobie na przełamanie kryzysu gospodarczego, wymienił m.in. CPK czy przekop Mierzei Wiślanej. Wspomniał też o inwestycjach lokalnych i funduszu, który je finansuje. Prezydent mówił także o swojej flagowej inicjatywie geopolitycznej – Trójmorzu – i inwestycjach z nią związanych.

W warstwie bezpieczeństwa padły deklaracje dotyczące dalszej modernizacji armii, współpracy transatlantyckiej i jej wzmacniania czy też bezpieczeństwa zdrowotnego – wdrożenia Narodowej Strategii Onkologicznej czy nowego systemu wspierającego ochronę zdrowia seniorów. Andrzej Duda wspomniał też, że od 2022 r. Polska obejmie prezydencję w OBWE.

Prezydent wspomniał również o podpisanej w trakcie kampanii Karcie Rodziny i zapewniał, że „rodzina jest fundamentem, bo tworzy i kształtuje społeczeństwo”. Przemówienie zakończył słowami „Boże, błogosław Polsce”. Po uroczystości prezydent złożył wieniec pod figurą Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu.

Obniżyć temperaturę sporu

Na zaprzysiężeniu zabrakło liderów i większości polityków Koalicji Obywatelskiej. Kilka godzin później Borys Budka i politycy KO zainaugurowali działania specjalnego zespołu, który ma badać nieprawidłowości przy wyborach prezydenckich.

Dwa polityczne przesłania prezydenta dotyczyły obniżenia temperatury sporu w Polsce oraz współpracy w ramach Koalicji Polskich Spraw – pomysłu, który pojawił się w kampanii wyborczej i był skierowany jako polityczna inicjatywa do PSL, Konfederacji oraz samorządowców. Prezydent zapewnił, że jego dłoń jest i będzie zawsze wyciągnięta do dialogu, a Pałac Prezydencki będzie otwarty dla wszystkich środowisk.

Jak na to reaguje opozycja? – Dopiero czyny mogą udowodnić intencje prezydenta. Dopiero gdy zobaczę, że chociaż próbuje być instytucją kontrolną wobec PiS, to wtedy uznam, że cokolwiek z jego zapowiedzi może stać się rzeczywistością – mówi nam Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej. Jak dodaje, pierwszym testem będzie ustawa o Covid-19, która jej zdaniem niszczy NFZ oraz umożliwia wypłatę 70 mln złotych Poczcie za wybory w maju. O przesłanie i przemówienie Andrzeja Dudy zapytaliśmy też ludowców. – Zabrakło poważnych założeń polityki międzynarodowej. Przy każdym orędziu słyszymy o „prezydencie wszystkich Polaków” i budowaniu wspólnoty, a później wszyscy wyciągają polityczne kije bejsbolowe i się nimi okładają – mówi „Rz” wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski.

Przemówieniu przysłuchiwali się politycy Lewicy (w tym były prezydent Aleksander Kwaśniewski), PSL i Konfederacji. Posłanki Lewicy ubrały się w stroje w kolorach odzworowujących tęczę, co było widoczne w relacjach z zaprzysiężenia. – Był to gest solidarności z osobami LGBT, które są obrażane i wręcz prześladowane – mówi nam Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy. Pytamy też o słowa prezydenta pod adresem opozycji. – Chciałbym zobaczyć prawdziwie wyciągniętą dłoń z obozu władzy, bo to jest potrzebne, by zasypać podziały. Ale jak dotąd to zarówno prezydent, jak i jego obóz przodują w dzieleniu ludzi na lepszych i gorszych – podkreśla posłanka.

Na czwartek zostało też wyznaczone zamknięte, wyjazdowe posiedzenie Klubu PiS, na którym planowano podsumowanie kampanii prezydenckiej i omówienie strategii na nowy sezon polityczny.

Jaka będzie druga kadencja prezydenta Dudy? To pytanie w ostatnich dniach zadawali sobie nie tylko politycy opozycji, ale też obozu rządzącego. Bo prezydent zapowiedział już w kampanii – co nie spodobało się wtedy w PiS – że będzie odpowiadał tylko przed „Bogiem i historią”. To wytworzyło oczekiwanie, że druga kadencja będzie inna.

Prezydent w swoim wystąpieniu po czwartkowym zaprzysiężeniu skupił się jednak na tematach, które były dominujące w kampanii. Zabrakło przełomowych, nowych deklaracji. – Chcę być prezydentem polskich spraw. Spraw ważnych dla wszystkich Polaków. Tak dla moich wyborców, jak i dla tych, którzy poparli moich konkurentów – stwierdził.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Politycy PO na żelaznej miotle fruną do Brukseli
Polityka
Co z Ukraińcami w wieku poborowym, którzy przebywają w Polsce? Stanowisko MON
Polityka
Sejm podjął decyzję w sprawie języka śląskiego