Anioły dla młodych firm

Programy akceleracyjne, inwestor branżowy lub anioł biznesu – to tylko przykłady źródeł finansowania, z których mogą skorzystać młodzi przedsiębiorcy. Każda z tych opcji ma swoje zalety i wady.

Publikacja: 27.10.2019 20:00

Anioły dla młodych firm

Foto: Adobe Stock

Rozwiązaniem, które powinni rozważyć przedsiębiorcy na początku swojej przygody z biznesem, jest wsparcie w ramach wyspecjalizowanych programów akceleracyjnych. Oprócz ewentualnych pieniędzy otrzymają w nim wsparcie mentorów oraz pomoc w dotarciu do klientów. To właśnie te kontakty są często wskazywane jako główna korzyść płynąca z akceleracji.

– Kolejna ścieżka pozyskania finansowania to znalezienie inwestora branżowego lub anioła biznesu i tu właśnie z pomocą przychodzą relacje wypracowane w ramach dobrych branżowych programów akceleracyjnych – mówi Maciej Kołtoński, dyrektor ds. komunikacji i strategii z Fundacji Startup Poland. Dodaje, że spółka z dobrym biznesplanem, zakładająca szybkie, kilkakrotne rokroczne wzrosty, może również brać pod uwagę finansowanie z funduszy Venture Capital.

Różne opcje pod lupą

W przypadku startupów z dojrzałych rynków (Azja, Stany Zjednoczone, Europa Zachodnia) finansowanie zazwyczaj zaczyna się od kapitału własnego lub współpracy z aniołem biznesu. Taką drogę obrał Jeff Bezos, który zakładając firmę, przekonał 20 inwestorów prywatnych, aby zainwestowali w niego po 50 tysięcy dolarów.

– Tacy aniołowie, ze względu na swoje doświadczenia jako przedsiębiorcy, są w stanie bardzo szybko zrewidować potencjał projektu, a także pomóc w jego realizacji. Równolegle do aniołów albo zaraz po nich angażują się fundusze VC, które często posiadają wiedzę branżową i kontakty oraz chętnie inwestują nawet w bardzo ryzykowne modele biznesowe – komentuje Aleksander Mokrzycki, wiceprezes PFR Ventures.

Aniołowie biznesu dzięki dobrej znajomości rynku i branży są w stanie odpowiednio ulokować swoje fundusze.

Instytut Kościuszki w raporcie, który przygotowuje razem z Google, zaprezentuje potencjał innowacji w regionie Europy Środkowo-Wschodniej w sektorze cyberbezpieczeństwa.

– Częścią analizy jest dziesięć case studies młodych, innowacyjnych przedsiębiorstw, które, jak się okazało, w wielu wypadkach dzięki odpowiedniemu wsparciu finansowemu od aniołów biznesu były w stanie rozwinąć działalność – mówi Robert Siudak, dyrektor ds. współpracy i realizacji projektów strategicznych w Instytucie Kościuszki. Dodaje, że jedną z ujętych w raporcie spółek jest startup Secfense z Krakowa, który dzięki wsparciu polskiego funduszu Bitspiration Booster w wysokości 3 mln zł rozwija platformę technologiczną umożliwiającą bezpieczną oraz szybką implementację drugiego składnika uwierzytelniania, możliwego do zastosowania praktycznie dla każdej usługi online.

– Oprócz samych środków na rozwój B+R kluczowym elementem pomocy jest w tym wypadku doświadczony zespół funduszu – podkreśla przedstawiciel Instytutu Kościuszki.

Jak nie sprzedać się za tanio

Eksperci podkreślają, że bliskość źródła finansowania powinna iść w parze z łatwością pozyskania. Łatwiej jest namówić na zainwestowanie swoich pieniędzy osoby lub podmioty, które nas znają. Mają do nas zazwyczaj więcej zaufania.

– Dlatego rodzina czy znajomi są zapewne pierwszym adresem, pod który powinna udać się biznesowa pionierka czy pionier. W drugiej kolejności warto szukać pieniędzy u doświadczonych inwestorów lub w instytucjach, które zarządzają środkami przeznaczonymi na innowacje. Mam na myśli aniołów biznesu, prywatne lub instytucjonalne fundusze, w tym venture capital – wymienia Sylwester Urbanek, dyrektor inwestycyjny Abris Capital Partners. Dodaje, że często instytucje te rozporządzają pulą pieniędzy przeznaczoną dla biznesu rozpoczynającego działalność, a w szczególności nastawionego na innowacje.

Młodzi przedsiębiorcy, poszukując finansowania, stoją przed wieloma dylematami. Praktyka pokazuje, że nie zawsze podejmują optymalne dla siebie decyzje.

– Z naszego doświadczenia – SpeedUp Energy Innovation, czyli funduszu inwestującego w startupy w zaawansowanej fazie wzrostu i ekspansji – możemy powiedzieć, że właściciele młodych firm, poszukując finansowania, zbyt dużo oddają inwestorom. To swoisty paradoks, że mówię to jako przedstawiciel funduszu ze stumilionowym budżetem na technologiczne startupy, ale tak właśnie jest – komentuje Bartłomiej Gola, prezes SpeedUp Energy Innovation oraz partner generalny SpeedUp Group, wiodącej w Polsce grupy funduszy inwestujących na wczesnym etapie działania przedsiębiorstw.

W rezultacie na etapie wzrostu i ekspansji, kiedy przedsiębiorstwo generuje już zyski i np. rusza produkcja, pasywni inwestorzy mają więcej udziału w firmie niż jej założyciele.

– To błąd wpływający na kondycję przedsiębiorstwa w tym kluczowym momencie. Założyciele muszą mieć motywację i większościowy pakiet, aby rozwijać swoją firmę. Apeluję do młodych przedsiębiorców, aby trzymać się reguły 30 proc. i nie oddawać więcej ze swoich pomysłów i know-how na wczesnym etapie rozwoju – radzi szef SpeedUp Energy Innovation. Dodaje, że co istotne, w dalszej fazie wzrostu startupu potrzebne jest miejsce na kolejnych inwestorów.

SpeedUp Energy Innovation przyglądało się ostatnio 5 ciekawym spółkom, które mają bardzo dobrze rokujące pomysły i perspektywy.

– Nie zdecydowaliśmy się jednak na inwestycję do momentu uzdrowienia struktury udziałowej, kiedy to pomysłodawcy i twórcy firmy będą decydowali o kierunku rozwoju. To jest gwarancja sukcesu – podsumowuje Gola.

Ważne dla startupów

Co powinien wziąć pod uwagę przedsiębiorca, zanim zdecyduje się na pozyskanie kapitału od inwestora?

1.

Sprawdźmy, jaka jest historia wcześniejszych inwestycji danego podmiotu (funduszu) bądź osoby (anioł biznesu).

2.

Ustalmy, jaki jest horyzont czasowy inwestycji. Dowiedzmy się, czy ma ona charakter jednorazowy, czy inwestor jest zainteresowany również dalszym wsparciem biznesu.

3.

Co do zasady im wcześniej pozyskamy fundusze, tym lepiej dla wzrostu naszego startupu, ale nie sprzedawajmy się za tanio. Jako założyciele i pomysłodawcy biznesu musimy mieć odpowiednią motywację do dalszego prowadzenia przedsiębiorstwa i uczestniczenia w jego ewentualnym sukcesie.

4.

Decydując się na anioła biznesu, pamiętajmy o plusach (doświadczenie w biznesie, kontakty, skłonność do ryzyka) i minusach (stosunkowo niski kapitał, niewielka dostępna grupa aniołów w Polsce, rozmycie akcjonariatu spółki).

5.

Ważny jest moment pozyskania finansowania. Ma to szczególne znaczenie na etapie skalowania, w tym międzynarodowego – czyli w momencie gdy biznes wchodzi na nowe rynki.

Rozwiązaniem, które powinni rozważyć przedsiębiorcy na początku swojej przygody z biznesem, jest wsparcie w ramach wyspecjalizowanych programów akceleracyjnych. Oprócz ewentualnych pieniędzy otrzymają w nim wsparcie mentorów oraz pomoc w dotarciu do klientów. To właśnie te kontakty są często wskazywane jako główna korzyść płynąca z akceleracji.

– Kolejna ścieżka pozyskania finansowania to znalezienie inwestora branżowego lub anioła biznesu i tu właśnie z pomocą przychodzą relacje wypracowane w ramach dobrych branżowych programów akceleracyjnych – mówi Maciej Kołtoński, dyrektor ds. komunikacji i strategii z Fundacji Startup Poland. Dodaje, że spółka z dobrym biznesplanem, zakładająca szybkie, kilkakrotne rokroczne wzrosty, może również brać pod uwagę finansowanie z funduszy Venture Capital.

Pozostało 87% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Orzeł Innowacji
W Polsce ciężko zbudować spółkę technologiczną o globalnym zasięgu
Orzeł Innowacji
Szukanie tych, którzy odmienią nasz świat
Orzeł Innowacji
Jak przyspieszyć innowacyjność
Orzeł Innowacji
AI coraz głębiej sięga inwestorom do kieszeni
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Orzeł Innowacji
Jak start-upy mogą wyjść z finansowego zakrętu