Za literacki pierwowzór sprawy mógłby posłużyć spór o mur graniczny, rozgrywający się w komedii Aleksandra Fredry „Zemsta". Ale podczas gdy tamten spór zakończyła zgoda zwaśnionych sąsiadów, w wersji współczesnej niezbędny okazał się wyrok sądowy.
O złym stanie technicznym muru granicznego, oddzielającego dwie posesje w śródmieściu Lublina, zawiadomiła powiatowego inspektora nadzoru budowlanego (PINB) właścicielka jednej z nich. Trzykrotne oględziny potwierdziły, że pomiędzy dwiema działkami, należącymi do różnych właścicieli, znajduje się stary mur graniczny. Zbudowany metodą tradycyjną z cegły i opoki, ma 23,67 m długości, z czego ponad 7 m grozi zawaleniem. Potwierdza to opinia techniczna.