Poprawki zgłoszone przez Prawo i Sprawiedliwość i przegłosowane przez Senat przewidują, że świadczenie uzupełniające będzie przysługiwało "w wysokości nie wyższej niż 500 złotych miesięcznie", przy czym łączna kwota tego świadczenia i świadczeń finansowanych ze środków publicznych nie może przekroczyć 1600 złotych.
Dzięki temu osoby otrzymujące obecnie świadczenia nieznacznie przekraczające wysokość renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy (czyli 1100 złotych), nie stracą możliwości uzyskania świadczenia uzupełniającego.
Przypomnijmy, iż 19 lipca podczas głosowania nad projektem ustawy w Sejmie doszło do sporego zamieszania. Rząd chciał, by o dodatek mogły wnioskować osoby, które nie mają prawa do żadnych świadczeń pieniężnych finansowanych ze środków publicznych lub które otrzymują świadczenia nie przekraczające kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Ta ostatnia wynosi 1100 złotych brutto. Nieoczekiwanie Sejm przyjął jednak poprawkę PO-KO, która przewiduje, że do obostrzenia nie będzie dodawany dochód z emerytur, rent z tytułu niezdolności do pracy i rent rodzinnych.
Poprawka PiS zgłoszona podczas prac w Senacie przewiduje, że do świadczeń nie będzie wliczana renta rodzinna.
Czytaj także: