Z katarem lepiej zrezygnować z widzenia w więzieniu

Na zwolnienia z więzień na razie nie ma co liczyć. Muszą wystarczyć żele, termometry i izolatki.

Aktualizacja: 12.03.2020 05:21 Publikacja: 11.03.2020 19:30

Z katarem lepiej zrezygnować z widzenia w więzieniu

Foto: www.sxc.hu

Pytany o przeciwdziałanie zakażeniom koronawirusem za kratami wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik zapewnia:

– Monitorujemy, co się dzieje na świecie, współpracujemy z sanepidem i wdrażamy specjalne procedury.

Polegają one m.in. na tym, że funkcjonariuszom i osobom pracującym na zewnątrz po powrocie do zakładu mierzona jest temperatura. Wyodrębniono też izolatki. Kierowane są do nich osoby, które przyjechały z miejsc zagrożonych. Takich osób jest obecnie 12. Jeśli to nie wystarczy, dyrektorzy poszczególnych jednostek będą podejmować dodatkowe działania.

Czytaj także: Jak uzyskać zasiłek z ZUS wz. z zamknięciem przedszkola, szkoły

Na koronawirusa przygotowuje się także Służba Więzienna.

– Na bieżąco dostosowujemy się do zaleceń głównego inspektora sanitarnego. Analizujemy także decyzje władz więziennictwa w krajach europejskich związane z zagrożeniem – mówi „Rzeczpospolitej" Elżbieta Krakowska, rzecznik więziennictwa.

Całkowity zakaz wizyt w więzieniach wprowadzono na Słowacji, Litwie, we Włoszech, w Portugalii, w hiszpańskich regionach Madryt, Alava i La Rioja oraz w niemieckim landzie Nadrenia Północna-Westfalia. W Czechach, Estonii i Austrii nie wolno wchodzić na teren zakładów karnych osobom z podwyższoną temperaturą.

Rzeczniczka potwierdza, że w polskich więzieniach dotychczas nie stwierdzono żadnego przypadku zakażenia koronawirusem. Służba Więzienna apeluje jednak, by osoby odwiedzające skazanych, które są przeziębione, zrezygnowały z widzeń. W każdej chwili i bez uprzedzenia mogą też zostać wprowadzone w każdej jednostce obostrzenia, np. mierzenie temperatury osobom odwiedzającym skazanych lub wręcz całkowity zakaz widzeń.

Paweł Moczydłowski, były szef więziennictwa, pytany, czy to wystarczy, twierdzi, że niekoniecznie. Ma jednak własny pomysł. Choć, jak twierdzi, jest już trochę za późno na jego realizację. Sytuację epidemiologiczną można by – jego zdaniem – poprawić, zwalniając z więzienia ok. 30 proc. więźniów.

– Chodzi o rozgęszczenie ludzi na konkretnej (niewielkiej) powierzchni – tłumaczy. I dodaje, że zejście z poziomu 70 do 40 tys. więźniów to byłoby coś. – Można by szerzej skorzystać z warunkowych przedterminowych zwolnień z odbycia reszty kary (ich stosowanie jest dziś bardzo restrykcyjne, a to wnioski kierowane przez dyrektorów kryminałów są najskuteczniejsze), zastosować zwolnienia wobec skazanych na kary krótkoterminowe. Dziś trzyma się za kratami wiele osób pracujących poza więzieniem. Wszystko po to, by pokazać, że wynik zatrudnienia skazanych jest dobry –mówi Moczydłowski.

Pytany o przeciwdziałanie zakażeniom koronawirusem za kratami wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik zapewnia:

– Monitorujemy, co się dzieje na świecie, współpracujemy z sanepidem i wdrażamy specjalne procedury.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP