Ataki w sieci to coraz większe szkody

Cyberbezpieczeństwo urasta do miana jednego z największych problemów dla firm, ale też dla finansów osobistych. Rosnąca liczba cyberataków to jedno z największych ryzyk ubezpieczeniowych, które winduje ceny polis na świecie.

Aktualizacja: 16.08.2021 21:18 Publikacja: 16.08.2021 21:00

Ataki w sieci to coraz większe szkody

Foto: Adobe Stock

Ceny polis związanych z cyberbezpieczeństwem od kilku kwartałów rosną na świecie bardzo dynamicznie. Dość powiedzieć, że w drugim kwartale 2021 r. w Stanach Zjednoczonych poszły w górę o 56 proc. w ujęciu rocznym (35 proc. w I kwartale), a w Wielkiej Brytanii o 35 proc. (29 proc. w I kwartale). Wszystko z powodu rosnącej częstotliwości i skali szkód związanych z cyberatakami, przede wszystkim ransomware, czyli blokującymi dostęp do systemów informatycznych z żądaniem zapłaty okupu.

Hakerzy straszą świat

Zagrożenie potwierdzają wyniki badania Mercer Marsh Benefits przeprowadzonego przez firmę ubezpieczeniową Marsh. Przeprowadzono je na całym świecie rok po pandemii, uwzględniając ponad 1300 specjalistów zarządzania ryzykiem i HR. Pokazało ono, że cyberbezpieczeństwo, obok pozyskiwania talentów, utrzymania wysokiego poziomu zaangażowania pracowników, prywatności danych oraz nadmiernej eksploatacji pracowników to dla firm główne zagrożenia związane z zasobami ludzkimi.

Największy problem firm stanowi brak zrozumienia zagrożeń i umiejętności radzenia sobie z nimi. Wpływają na to także brak zaangażowania ze strony kierownictwa wyższego szczebla oraz ograniczenia budżetowe. Badanie ujawniło również różnice w klasyfikacji zagrożeń w poszczególnych branżach. I tak na przykład nadmierna eksploatacja kadry pracowniczej została oceniona jako jedno z największych ryzyk dla pracowników instytucji finansowych, a przestarzałe kwalifikacje stanowią szczególne zagrożenie w branży motoryzacyjnej i produkcyjnej. Kwestie dotyczące środowiska zostały zaś wymienione jako kluczowe w sektorze handlu detalicznego, podczas gdy rosnące koszty świadczeń budzą niepokój w branży budowlanej.

Każdy region na świecie, z wyjątkiem Stanów Zjednoczonych, ocenił cyberbezpieczeństwo jako największe lub drugie największe ryzyko związane z zasobami ludzkimi. Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Wielka Brytania, uznały pogorszenie stanu zdrowia psychicznego za główny problem. Jednocześnie dla respondentów z Azji największe wyzwanie stanowi pozyskanie i utrzymanie talentów. W Ameryce Łacińskiej firmy wskazały natomiast rosnące koszty świadczeń dla pracowników jako poważne zagrożenie.

Groźnie także w Polsce

Bezpieczeństwo w sieci na naszym rynku pod lupę wzięły tymczasem Związek Banków Polskich oraz Warszawski Instytut Bankowości. Z ich badania „Postawy Polaków wobec cyberbezpieczeństwa 2021" wynika, że cały czas wyraźnie ufamy bankom w obszarze cyberbezpieczeństwa, choć odsetek wskazań zmalał w ciągu roku z 61 do 54 proc. Na pytanie, czy czują się bezpiecznie, korzystając z bankowości elektronicznej, 66 proc. respondentów odpowiedziało „raczej tak". „Zdecydowane tak" zadeklarowało 20 proc.

– Oznacza to, że 86 proc. społeczeństwa ma zaufanie do sektora bankowego i oferowanych przez niego usług, np. konta internetowego, aplikacji czy karty płatniczej – zauważają autorzy raportu.

Dodają, że od wielu lat instytucje finansowe ponoszą znaczne koszty związane z rozbudową systemów cyberbezpieczeństwa i stosują liczne narzędzia, aby utrzymywać wysoki poziom tej infrastruktury. Niemniej, jak podkreślają WIB i ZBP, odpowiedzialność za bezpieczeństwo usług finansowych spoczywa nie tylko na bankach (jak uważa 74 proc. z nas), ale w dużej mierze na konsumentach. Ekspertów niepokoi więc fakt, że zaledwie 29 proc. użytkowników bankowości elektronicznej czuje się współodpowiedzialna za bezpieczeństwo transakcji w sieci. – Użytkownik jest jednym z najważniejszych, bo często ostatnich, ogniw bezpieczeństwa, ale niestety bywa jednocześnie najsłabszym – zauważają autorzy raportu.

Ich zdaniem potwierdzeniem tej tezy jest to, że jedynie 33 proc. badanych przyznało, że nie stosuje tych samych haseł do różnych kont elektronicznych, a ponad 15 proc. deklaruje, że robi to często. Niepokojący jest również fakt, że 9 proc. nie używa żadnych metod ochrony.

Optymizmem napawa jednak fakt, że blisko połowa z nas (49 proc.) stosuje długie, skomplikowane hasła oparte o ciągi skojarzeń, liczby i znaki specjalne, choć jest to wartość niższa niż w 2020 r. (spadek o 5 pkt proc.). W większości (53 proc.) deklarujemy również, że korzystamy z aktualnego oprogramowania antywirusowego na swoim smartfonie.

ZBP i WIB zbadały też naszą wiedzę na temat potencjalnych źródeł ataków. Aż 72 proc. pytanych odpowiedziało, że nie otwiera załączników i nie klika w linki od nieznanych nadawców, a 64 proc. nie przechowuje danych logowania do bankowości w portfelu lub smartfonie. Nieco ponad połowa nie podaje swoich danych wrażliwych w mediach społecznościowych (56 proc.) oraz zwraca uwagę na symbol kłódki przed adresem strony internetowej banku (53 proc.).

– Poziom edukacji cyfrowej Polaków rośnie, ale cyberprzestępcy nie ustają w wysiłkach nowych metod oszustw i kradzieży, które trafiają szczególnie na mniej biegłych użytkowników, rzadziej aktualizujących swoją wiedzę – oceniają autorzy raportu.

Ceny polis związanych z cyberbezpieczeństwem od kilku kwartałów rosną na świecie bardzo dynamicznie. Dość powiedzieć, że w drugim kwartale 2021 r. w Stanach Zjednoczonych poszły w górę o 56 proc. w ujęciu rocznym (35 proc. w I kwartale), a w Wielkiej Brytanii o 35 proc. (29 proc. w I kwartale). Wszystko z powodu rosnącej częstotliwości i skali szkód związanych z cyberatakami, przede wszystkim ransomware, czyli blokującymi dostęp do systemów informatycznych z żądaniem zapłaty okupu.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko