SN odpowie, czy można pozwać firmę za wcześniejsze rozwiązanie umowy na czas określony

Sąd Najwyższy rozstrzygnie, czy pracujący na czas określony może pozwać firmę za wcześniejsze rozwiązanie umowy.

Aktualizacja: 15.09.2016 11:56 Publikacja: 14.09.2016 18:26

SN odpowie, czy można pozwać firmę za wcześniejsze rozwiązanie umowy na czas określony

Foto: 123RF

Sędziowie Sądu Najwyższego zajmą się sprawą, która może mieć ogromne znaczenie dla ponad 2 mln osób zatrudnionych obecnie na umowach o pracę na czas określony. SN rozstrzygnie, czy mogą kwestionować przed sądem pracy rozwiązanie ich umowy przed czasem. Obecne przepisy dają takie prawo wyłącznie zatrudnionym na czas nieokreślony.

Sprawa zaczęła się od awansu pracownicy samorządowej, która wygrała konkurs na wyższe stanowisko. Po awansie urząd rozwiązał z nią dotychczasową umowę i zawarł nową, trzyletnią. Po trzech miesiącach zatrudnienia na kierowniczym stanowisku konflikt z podległymi pracownikami spowodował, że dostała wypowiedzenie.

Bez podstawy prawnej

Pracownica odwołała się do sądu z żądaniem przywrócenia na dotychczasowe stanowisko. Zarówno Sąd Rejonowy, jak i Okręgowy w Bielsku-Białej odmówiły uwzględnienia powództwa, bo zgodnie z kodeksem pracy takie prawo przysługuje wyłącznie zatrudnionym na czas nieokreślony.

– Już w sądzie rejonowym złożyliśmy wniosek o wysłanie pytania prejudycjalnego do Trybunału Sprawiedliwości UE w tej sprawie, bo naszym zdaniem zatrudnieni na czas określony i nieokreślony powinni być traktowani tak samo – tłumaczy Szymon Sternal, radca prawny reprezentujący pracownicę. – Wniosek nie został uwzględniony, powtórzyliśmy go więc w skardze kasacyjnej do SN.

Sędziowie SN na rozprawie 13 września 2016 r. nie rozstrzygnęli jeszcze, co zrobić z tą sprawą. Na razie odroczyli podjęcie decyzji do czasu wydania opinii przez Prokuraturę Generalną, do której zostały skierowane akta sprawy.

Nowe uprawnienia

– Mam nadzieję, że SN dojdzie do wniosku, że tej sprawy nie trzeba kierować do unijnego Trybunału, i samodzielnie ją rozstrzygnie. Być może już niedługo dowiemy się, czy zatrudniony na czas określony może domagać się przywrócenia do pracy czy odszkodowania w razie bezprawnego wypowiedzenia umowy – zauważa mecenas Sternal.

Problem braku prawa do sądu zatrudnionych na umowach terminowych nie jest nowy. Taka dyskusja odbyła się po wyroku TSUE z 13 marca 2014 r. (C-38/13), w którym pielęgniarka z Białegostoku zatrudniana na kolejnych umowach terminowych wywalczyła prawo do dłuższego okresu wypowiedzenia jej umowy. Takiego samego jak osoby zatrudnionej na czas nieokreślony. Przed nowelizacją wdrażającą ten wyrok do kodeksu pracy od 22 lutego 2016 r., związki zawodowe zabiegały, by oprócz dłuższego okresu wypowiedzenia zatrudnieni na umowach terminowych zyskali także prawo odwołania do sądu. Bezskutecznie. Być może te postulaty zrealizują teraz sędziowie SN.

sygn. akt: I PK 241/15

Opinia:

prof. Arkadiusz Sobczyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że zatrudnieni na czas określony powinni mieć takie samo prawo do kwestionowania wypowiedzenia ich umowy przed czasem, jak osoby zatrudnione na czas nieokreślony. Nie ma bowiem znaczenia rodzaj umowy, na jakiej zatrudniony jest dany pracownik. Różnią się one wyłącznie tym, że w jednej został przewidziany termin, po upływie którego ulega ona rozwiązaniu. Myślę, że system w tym zakresie powinien być inaczej skonstruowany i prawo do kwestionowania przed sądem wypowiedzenia powinno zależeć nie od rodzaju umowy, ale wielkości firmy, z której został zwolniony pracownik. Dla małej firmy przywrócenie takiej osoby do pracy przez sąd może być ogromnym obciążeniem.

Sędziowie Sądu Najwyższego zajmą się sprawą, która może mieć ogromne znaczenie dla ponad 2 mln osób zatrudnionych obecnie na umowach o pracę na czas określony. SN rozstrzygnie, czy mogą kwestionować przed sądem pracy rozwiązanie ich umowy przed czasem. Obecne przepisy dają takie prawo wyłącznie zatrudnionym na czas nieokreślony.

Sprawa zaczęła się od awansu pracownicy samorządowej, która wygrała konkurs na wyższe stanowisko. Po awansie urząd rozwiązał z nią dotychczasową umowę i zawarł nową, trzyletnią. Po trzech miesiącach zatrudnienia na kierowniczym stanowisku konflikt z podległymi pracownikami spowodował, że dostała wypowiedzenie.

Pozostało 81% artykułu
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP