Czy w Warszawie stanie Pomnik Wdzięczności Ameryce?

Towarzystwo Jana Karskiego apeluje do radnych Warszawy o odbudowę w Pomnika Wdzięczności Ameryce.

Aktualizacja: 07.01.2019 18:35 Publikacja: 07.01.2019 16:11

Czy w Warszawie stanie Pomnik Wdzięczności Ameryce?

Foto: commons.wikimedia.org

W liście do radnych stolicy towarzystwo oceniło, że dobrą okazją do przywrócenia historycznego monumentu jest mijające w 2019 r. 100-lecie stosunków dyplomatycznych Polski i USA.

"Przywróćmy ten Pomnik. Jego nieobecność przynosi nam wstyd! Zwracamy się do każdego z Was z gorącym apelem o podjęcie akcji przywracania sprawiedliwości i przyzwoitości w relacjach polsko-amerykańskich, których okrągły, setny jubileusz z pewnością będziemy fetować. Oby także pod Pomnikiem Wdzięczności Ameryce na Skwerze Hoovera w Warszawie. To zależy tylko od Was i tego, co każdy z Was w tej sprawie zrobi" - napisali Waldemar Piasecki oraz Wiesława Kozielewska-Trzaska, którzy kierują Towarzystwem Jana Karskiego, a także jego sekretarz wykonawczy Marek Wieczerzak.

Autorzy listu otwartego przypominają że o odtworzenie pomnika apelowali również Jan Karski - emisariusz Polskiego Państwa Podziemnego, który dostarczył aliantom raport o zagładzie Żydów na terenach okupowanych przez Niemców oraz Jan Nowak-Jeziorański, emisariusz dowództwa Armii Krajowej, uczestnik Powstania Warszawskiego, a po II wojnie światowej współtwórca i dyrektor Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa.

"Kiedy pomnik powstawał pieniądze nań zbierał ośmioletni Janek Kozielewski, uczeń Szkoły Podstawowej nr 4 w Łodzi. Późniejszy legendarny emisariusz Jan Karski. Ze swoją Matką Walentyną i Bratem Marianem pojechał do stolicy na uroczystość odsłonięcia. Od kiedy Jan Karski powszechnie już znany w świecie zaczął przyjeżdżać do swej ojczyzny po historycznej transformacji politycznej przełomu lat 80. i 90., zwracał uwagę na brak Pomnika Wdzięczności Ameryce. Uważał, iż jego przywrócenie powinno stać się kwestią polskiego honoru" – opisują.

Przypominając historię powstania pomnika Towarzystwo Jana Karskiego podkreśliło, że "Polsce wyniszczonej rozbiorami i zdewastowanej wojną tuż po jej zakończeniu Ameryka pośpieszyła z ogromną pomocą". "Programem tym kierował Herbert Hoover bliski współpracownik prezydenta. Później sam zasiadający w Białym Domu. Pomoc dotyczyła nie tylko gospodarki, ale w ogromnej części kierowana była też do cierpiącej głód i choroby ludności, przede wszystkim do polskich dzieci. W odruchu serca Polacy postanowili wystawić w Warszawie Pomnik Wdzięczności Ameryce" – wyjaśniają przedstawiciele towarzystwa.

"Wielki zwolennik idei Marszałek Sejmu Wojciech Trąmpczyński został prezesem honorowym komitetu budowy monumentu. Kompozytor i pedagog muzyczny Adam Wieniawski, bratanek słynnego wirtuoza Henryka Wieniawskiego, stanął na jego czele. Do komitetu Wieniawski zaprosił swego przyjaciela wybitnego rzeźbiarza 47-letniego wówczas Xawerego Dunikowski. Obaj po odzyskaniu niepodległości przybyli do Polski z Paryża. Pierwszy objął profesurę Konserwatorium Warszawskiego, drugi profesurę w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dunikowskiemu powierzono realizację pomnikową" – wspominają autorzy listu.

"Wieniawski przygotował specjalną odezwę do dzieci polskich, aby w geście wdzięczności za pomoc Ameryki i Hoovera, najmniejszymi choćby datkami uzyskanymi od dorosłych wsparły budowę pomnika" - czytamy w apelu.

"Odsłonięciu pomnika 29 października 1922 roku towarzyszyły tłumy warszawian, które zapełniły Krakowskie Przedmieście, z którego wyodrębniono Skwer Hoovera, na którym stanął monument" – dodają autorzy listu.

Przypominają też, że pomnik zbudowany został ze słabej jakości piaskowca, dlatego został zdemontowany. "W związku ze skandalem, jakim było zniknięcie pomnika, miał zostać odtworzony, wrócić na swoje miejsce. Żaden z planowanych terminów (m.in. 1932, 1935, 1938) nie został dotrzymany. Potem była wojna i okupacja" - dodali sygnatariusze listu.

Pomnik Wdzięczności Ameryce przedstawiał dwie kobiety stojące obok siebie i tulące na ramionach dzieci, co symbolizowało Polskę i Amerykę oraz nawiązywało do dzieła pomocy zza oceanu koordynowanej przez Hoovera.

Towarzystwo Jana Karskiego w 2008 roku zainicjowało akcję odbudowania dzieła Xawerego Dunikowskiego.

"Niestety napotkała ona negatywną reakcję władz Warszawy. Niebawem lokowano w stolicy repliki już gdzie indziej stojących pomników Charlesa de Gaulle'a i Tadeusza Kościuszki" – ubolewają autorzy apelu. "W argumentacji odmowy odtworzenia pomnika padał irracjonalny argument, że w pobliżu są dwa inne: Adama Mickiewicza i figura Matki Bożej Pasławskiej. Rzecz w tym, że oba tam również były, kiedy odsłaniany były w 1922 roku Pomnik Wdzięczności Ameryce. Nie odnoszono się natomiast odmawiając do faktu, iż monument powstał jako owoc daru narodowego, w wielkiej części dziecięcego. Ów piękny dar został zaprzepaszczony. Wystawiając polską „wdzięczność" na - co najmniej – ironię" – tłumaczą autorzy listu.

W liście do radnych stolicy towarzystwo oceniło, że dobrą okazją do przywrócenia historycznego monumentu jest mijające w 2019 r. 100-lecie stosunków dyplomatycznych Polski i USA.

"Przywróćmy ten Pomnik. Jego nieobecność przynosi nam wstyd! Zwracamy się do każdego z Was z gorącym apelem o podjęcie akcji przywracania sprawiedliwości i przyzwoitości w relacjach polsko-amerykańskich, których okrągły, setny jubileusz z pewnością będziemy fetować. Oby także pod Pomnikiem Wdzięczności Ameryce na Skwerze Hoovera w Warszawie. To zależy tylko od Was i tego, co każdy z Was w tej sprawie zrobi" - napisali Waldemar Piasecki oraz Wiesława Kozielewska-Trzaska, którzy kierują Towarzystwem Jana Karskiego, a także jego sekretarz wykonawczy Marek Wieczerzak.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie