Otwarte niebo dla bezzałogowców - Małgorzata Darowska o wspieraniu nowych technologii

O wspieraniu nowych technologii mówi Małgorzata Darowska, pełnomocnik ministra infrastruktury ds. bezzałogowych statków powietrznych i programu Centralno-europejskiego Demonstratora Dronów.

Publikacja: 20.05.2020 07:28

Małgorzata Darowska

Małgorzata Darowska

Foto: materiały prasowe

Czekają nas chmary dronów na niebie?

Gdy pytam córki, czy drony będą w przyszłości wszechobecne, słyszę: „Oczywiście". Ta technologia jest nie tylko dla nas, jest przede wszystkim dla naszych dzieci. Loty dronami to inna skala niż lotnictwo załogowe. To będą tysiące lotów dziennie, w tym większość na niewielkich dystansach. By nad tym zapanować, potrzebne są rozwiązania systemowe. Nie możemy sobie pozwolić pójść na żywioł. Wyzwaniem jest bezpieczeństwo ruchu lotniczego i cyfrowego. Ważna jest także akceptacja społeczna, chodzi m.in. o zapewnienie gwarancji prywatności. Dlatego rozwiązania dotyczące korzystania z dronów do monitorowania będą szły w kierunku reglamentacji.

Co chcemy osiągnąć?

Otwarte niebo 2.0 dla autonomicznych dronów, czyli rozwiązania legislacyjne i techniczne wspierające loty, które będą cyfrowe, bezpieczne i przyjaźniejsze od dotychczas stosowanych. Drony są automatami, potrzebują środowiska teleinformatycznego i automatycznej komunikacji. Są to latające roboty, ale podlegają regułom ruchu lotniczego. Nie wyobrażam sobie chaotycznego ruchu nad Polską dronów dostarczających przesyłki. Szczególne mając na względzie zwykłe poczucie estetyki i bezpieczeństwa. Przygotujemy zintegrowane rozwiązanie teleinformatyczne pozwalające na planowanie (także z udziałem miast) oraz uporządkowanie tych operacji lotniczych.

Chodzi o wytworzenie zaawansowanej infrastruktury kontrolującej ruch i pozwalającej na operowanie dronami na poziomie autonomiczności U4. Infrastruktura umożliwi instytucjom publicznym zaoferowanie licznych usług cyfrowych, a także stworzy warunki rozwoju dalszych, także cyfrowych usług komercyjnych dla ruchu bezzałogowego. Na przykład pozwoli sprawdzić, za pomocą smartfona, czy dron leci legalnie. Z kolei operatorzy dronów otrzymają w czasie rzeczywistym informację o strefach dopuszczonych do lotów. Informacja będzie widoczna dla operatorów i każdego, kto ma smartfona. Łatwo na nim sprawdzi, w której strefie loty są możliwe i na jakich zasadach.

Kiedy system ma być gotowy i kto odpowiada za jego przygotowanie?

Etap koncepcji i testów już przeszliśmy, mamy studium wykonalności Krajowego Systemu Informacji Dronowej i wytwarzanych na jego podstawie usług cyfrowych. Państwowe i unijne fundusze z programu Polska Cyfrowa trafią do Państwowej Agencji Żeglugi Powietrznej, która odpowiada za kontrolę ruchu lotniczego nad Polską. Nadzór nad projektem od strony zgodności z legislacją będą sprawować Ministerstwo Infrastruktury i Urząd Lotnictwa Cywilnego. On również będzie wykonywał swoje zadania za pomocą wytwarzanych usług cyfrowych. KSID będzie bazą danych podległą instytucjom lotniczym i planujemy, że będzie gotowy do końca 2023 r.

Ministerstwo Infrastruktury zajmuje się nie tylko stabilizowaniem infrastruktury i otoczenia prawnego, aby stwarzać warunki bezpiecznego rozwoju zastosowań bezzałogowych statków powietrznych. Czeka nas ogromna praca w obszarze prawa lotniczego i procesów cyfryzacji. Musimy określić rolę samorządów, które widzimy jako naszych partnerów, doprecyzować na poziomie procedur lub gdy to będzie konieczne doregulować i zapewnić poczucie prywatności społeczeństwu, a także doprecyzować zasady wyznaczania stref geograficznych i koordynacji lotów w obszarach zurbanizowanych. Choć Polska ma najbardziej przyjazne regulacje w UE, w MI oraz ULC musimy szybko reagować na te wyzwania, aby nie tamować rozwoju rynku.

Co poza tym już mamy?

Wiemy, w jaki sposób oddzielić drony od samolotów i jak koordynować masowy ruch automatów. PAŻP od lat nadzoruje lotnictwo załogowe i separuje ruch załogowy od bezzałogowego. Teraz schodzimy poziom niżej, koncentrujemy się na stworzeniu logiki ruchu w przestrzeni do 120–150 m ponad powierzchnią ziemi i niezbędnej do jego kontroli infrastruktury. Polska ma już koncepcję, jak to zrobić, dostosowaną do specyfiki naszego kraju, w tym położenia geograficznego. W 2015 r. powstała aplikacja DroneRadar i to narzędzie przetestowano wspólnie z PAŻP. W 2017 r., gdy zaczynałam zajmować się programem dronowym, nikt w Europie nie miał takich rozwiązań. Testy umożliwiły stworzenie dzisiejszej koncepcji operacyjnej. W tym roku Polska jako pierwsza w Europie wdrożyła operacyjnie system koordynacji ruchu dronów w strefach kontrolowanych lotnisk oparty na rodzimej koncepcji PansaUTM. Pamiętajmy, że Polacy wdrożyli takie rozwiązanie jako pierwsi w Europie. Teraz uruchamiamy prace nad zaawansowanymi usługami cyfrowymi. Stworzyliśmy warunki rozwoju dronowego rynku. To był nasz cel i osiągnęliśmy go.

A jaki jest cel przedsiębiorców? Co się rozwinie jako pierwsze z masowych usług?

Jest coraz więcej dojrzałych usług, np. nadzór nad liniami energetycznymi, wsparcie inwestycji budowlanych. To jest już zaskakująco duży rynek. Na apel o zgłaszanie się chętnych do walki ze skutkami pandemii skontaktowało się z PAŻP aż 750 firm dronowych. Te usługi można i trzeba promować.

Wspierając rozwój rynku dronowego, skupiamy się przede wszystkim na transporcie, bo okazuje się on coraz bardziej potrzebny, co jaskrawo pokazuje chociażby codzienna walka ze skutkami Covid-19. Służby ratunkowe wykazują zainteresowanie transportem medycznym. Przeprowadzony pod koniec kwietnia automatyczny lot pomiędzy dwoma warszawskimi szpitalami to pierwszy duży krok w kierunku sprawdzenia działania wszystkich elementów ekosystemu: elementów infrastruktury i dronów. Jesteśmy w fazie testowej zintegrowanych rozwiązań i po upewnieniu się, że rozwiązanie spełnia założenia, nadzór lotniczy będzie dopuszczać konkretne operacje krok po kroku. Odbywać się to będzie po zapewnieniu niezawodności systemu i przeszkoleniu specjalistów. Po takim przygotowaniu łatwiej będzie skalować rozwiązania.

Jak wygląda podział odpowiedzialności i ubezpieczenia lotów dronów?

Dla dronów autonomicznych analizujemy rozwiązania stosowane w FinTechu, porównujemy z zasadami opracowywanymi dla samochodów autonomicznych czy sztucznej inteligencji. Jest oczywiste, że musi powstać zintegrowana nadrzędna infrastruktura teleinformatyczna, która ułatwi ustalenie, przypisanie i rozliczenie ról w procesie egzekwowania odpowiedzialności. Wszystkie dane ważne dla tego procesu powinny być zebrane w jednym miejscu, stanowiącym wiarygodne źródło informacyjne. Tym bardziej że ryzyka nie są jeszcze ostatecznie zidentyfikowane, ubezpieczyciele muszą poznać ten rynek. Informacje gromadzone podczas kolejnych operacji pozwolą towarzystwom ubezpieczeniowym pozyskać dane o ryzyku, niezbędne do opracowania adekwatnych polis ubezpieczeniowych. Zakładam, że dzięki przygotowywanej infrastrukturze polisy (na lot, na całą organizację) będą sprzedawane online i wyliczane w sposób automatyczny i powtarzalny.

Czy do budowy infrastruktury do zarządzania lotami dronów potrzebna będzie sieć 5G?

Możliwe, że jednym z pierwszych zastosowań sieci 5G będzie obsługa ruchu dronowego. Na ten moment LTE jest wystarczające, ale im bardziej drony będą autonomiczne, tym bardziej szybka infrastruktura będzie niezbędna. Sieć 5G będzie również ważna np. dla lotów ratunkowych.

Gdzie do tej pory prowadzono testy?

Drony to wyzwanie strefy koordynacji lotnisk i system działa na siedmiu lotniskach, korzystając z infrastruktury PAŻP. Prowadzimy też próby wspólnie z Metropolią Górnośląsko-Zagłębiowską, natomiast Port Gdynia testuje rozwiązania antydronowe. Największe wsparcie dajemy zintegrowanym projektom, które wymagają zaangażowania regulatora i różnych agend rządowych. Bez naszej pomocy takie projekty napotkałyby duże trudności we wdrażaniu. Jest ono najtrudniejszym etapem w rozwoju technologii. Nie jest sztuką stworzyć technologię, sztuką jest ją wdrożyć. Pierwsze przykłady już pokazują jej potencjał. Chodzi o to, aby wszyscy zainteresowani projektem dochodzili do etapu, gdy będą mogli skalować rozwiązanie, docelowo na cały kraj.

Czy projekt pomoże w rozwoju polskiego przemysłu dronowego?

Tworzenie warunków rozwoju zastosowań dronów to fragment polityki przemysłowej. Stawiamy na współpracę z polskimi firmami i promujemy rodzime rozwiązania technologiczne. Posiadanie technologii jest najważniejsze, pozwala na jej stabilny rozwój. Projekt zazębia się z Centralnym Portem Komunikacyjnym, planowanym i budowanym z myślą o użyciu zaawansowanych technologii i wykorzystującym technologie autonomiczne. Dla mnie ten projekt, na obecnym etapie rozwoju technologicznego, to koło zamachowe polskiej gospodarki i szansa na implementację rozwijanych w kraju technologii przyszłości.

Czekają nas chmary dronów na niebie?

Gdy pytam córki, czy drony będą w przyszłości wszechobecne, słyszę: „Oczywiście". Ta technologia jest nie tylko dla nas, jest przede wszystkim dla naszych dzieci. Loty dronami to inna skala niż lotnictwo załogowe. To będą tysiące lotów dziennie, w tym większość na niewielkich dystansach. By nad tym zapanować, potrzebne są rozwiązania systemowe. Nie możemy sobie pozwolić pójść na żywioł. Wyzwaniem jest bezpieczeństwo ruchu lotniczego i cyfrowego. Ważna jest także akceptacja społeczna, chodzi m.in. o zapewnienie gwarancji prywatności. Dlatego rozwiązania dotyczące korzystania z dronów do monitorowania będą szły w kierunku reglamentacji.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów