Czy rząd ma pomysł na zmianę zasad wsparcia, aby dotrzeć do tych, których dotychczas pomoc omijała?
Prawdopodobnie wkrótce zostanie przyjęte rozporządzenie Rady Ministrów przedłużające dotychczasowe instrumenty wsparcia na kolejne miesiące. Będą m.in. dotacje i zwolnienia z ZUS. Szacujemy, że pomoc za luty może wynieść nawet ok. 3,6 mld zł.
Wiele branż, szczególnie tych objętych lockdownem, szykuje pozwy przeciwko rządowi za zamrożenie. Na korzyść przedsiębiorców przemawiają wyroki sądów administracyjnych. Jak rząd szykuje się na tę falę pozwów?
Trzeba pamiętać, że to będą procesy przed sądami powszechnymi, a nie administracyjnymi. Zatem mniej spory o wykładnię prawa, a bardziej o fakty, a konkretnie o szkody, jakie ponieśli przedsiębiorcy. Powodowie będą musieli wykazać konkretną szkodę, określić jej wysokość i udowodnić, że powstała na skutek konkretnych działań państwa. Każda z tych spraw będzie inna. W tych procesach Skarb Państwa, reprezentowany przez Prokuratorię Generalną, nie będzie też pozbawiony prawa do obrony. Pamiętajmy, że kryzys gospodarczy nie został wywołany decyzją rządu, tylko jest skutkiem epidemii koronawirusa.
Trzeba też pamiętać, że wszystkie państwa decydujące się na wprowadzenie ograniczeń musiały zważyć wszystkie za i przeciw. Na jednej szali jest ludzkie życie i zdrowie publiczne, a na drugiej swoboda działalności gospodarczej czy przemieszczania się. Obostrzenia sanitarne nie są wprowadzane, bo rządowi tak się podoba. Mają hamować pandemię, ratować ludzkie istnienia. Są też poważne przesłanki, by twierdzić, że niewprowadzenie żadnych ograniczeń mogłoby wywołać szkody znacznie większe dla gospodarki i zdrowia ludzkiego.