Pandemia: Inni wpadają w panikę, Szwedzi się relaksują

Szwecja łagodzi koronawirusowe zasady. Od początku przyjęła inną niż reszta Europy strategię zwalczania pandemii. Jej wadą jest liczba ofiar śmiertelnych.

Aktualizacja: 05.10.2020 12:06 Publikacja: 04.10.2020 18:40

Dzięki nietypowej strategii walki z wirusem Anders Tegnell stał się jednym z najbardziej znanych epi

Dzięki nietypowej strategii walki z wirusem Anders Tegnell stał się jednym z najbardziej znanych epidemiologów na świecie

Foto: AFP

Powitanie osiemdziesięciolatków Bengta i Karin Reimersów w domu dla seniorów w Nynäshamn było wzruszające. Bengt w przyłbicy, która teraz tu obowiązuje odwiedzających, nie mógł pozwolić sobie na przytulenie żony, więc wziął ją za ręce. Wprowadzony pół roku temu zakaz wizyt zniesiono 1 października i nareszcie od miesięcy starsze osoby mogą cieszyć się ze spotkania z rodziną w domach opieki.

Od 1 kwietnia małżeństwo Reimersów widziało się tylko trzy razy – na wolnym powietrzu. Z okazji 59. rocznicy ślubu wznosili toast za swoje zdrowie przedzieleni płytą z pleksi. Teraz ośrodek dla seniorów można odwiedzać pod pewnymi warunkami: nie wolno przebywać we wspólnych pomieszczeniach, wizyty trzeba rezerwować, a w ich czasie utrzymywać dystans i dezynfekować ręce.

Nie wszystkie domy opieki dla emerytów otworzyły jednak swoje podwoje. W regionie Dalarna liczba zakażeń się podwoiła i wizyty w domach dla seniorów są dozwolone tylko na powietrzu.

Inaczej myślą w Sztokholmie. Gdyby wybuch pandemii pojawił się na nowo lokalnie, to – jak uważa Erik Slottner, szef komitetu w radzie miasta zajmującego się starszymi – „Nie możemy utrzymywać długo zakazu odwiedzin. Społeczna izolacja to też niebezpieczeństwo i i może stanowić większe zagrożenie niż koronawirus".

Rząd zapowiada poluzowania innego rodzaju. Jeżeli liczba zakażeń nie wykaże niepokojących tendencji wzrostu, to od połowy października zezwoli na imprezy kulturalne i sportowe gromadzące do 500 osób. Teraz limit to 50 osób.

Jest jednak też mowa o obostrzeniach. Epidemiolog krajowy Anders Tegnell na ostatniej konferencji Agencji ds. Zdrowia Publicznego zapowiedział, że jeżeli ktoś zachorował na Covid-19, to inne osoby z nim mieszkające muszą zostać w domu przez siedem dni, także te, które nie mają objawów infekcji. „Dosyć bowiem dużo osób, poza miejscami pracy, zakaża się w domu" – wyjaśnił Tegnell. Nie chodzi o formalną kwarantannę i ci, którzy nie dostosują się do nowych reguł, prawdopodobnie nie będą za to karani. Osoby obęte tymi rekomendacjami mają też prawo do zasiłku chorobowego.

Reguły o izolacji nie odnoszą się do dzieci, które chodzą do przedszkoli, do szkół podstawowych oraz do specjalnych gimnazjów. Przedszkoli i podstawówek (do 9. klasy) nigdy zresztą podczas pandemii nie zamknięto.

Szwecja nigdy się nie zdecydowała na wprowadzenie lockdownu i gospodarka funkcjonowała prawie normalnie, gdyby nie przestoje spowodowane np. brakiem dostaw z zagranicy z powodu pandemii. Bardzo ucierpiał przemysł turystyczny i PKB w drugim kwartale spadł o 8,6 proc.

Szwedzi nie zrezygnowali w większym stopniu z chodzenia do kafejek i na siłownie. Kiedy szkoły rozpoczęły naukę w sierpniu, zatłoczyły się galerie i na wielu liniach metra i w autobusach trudno jest zachować społeczny dystans. Przy czym tylko bardzo niewielki procent używa maseczek wobec braku rekomendacji ze strony Agencji ds. Zdrowia Publicznego. Dyrektor opieki zdrowia w Sztokholmie Björn Eriksson wyraził ostatnio zaniepokojenie z powodu znacznego wzrostu zakażeń w stolicy i wobec faktu, że mieszkańcy „zaczęli się za bardzo relaksować".

Do tej pory z powodu Covid-19 zanotowano 5895 zgonów, czyli 583 na 1 mln mieszkańców. Szwecja wyraźnie się wyróżnia na tle innych krajów nordyckich, które gospodarkę zamrażały. W Norwegii wskaźnik to 51 na 1 mln mieszkańców, w Danii 113, w Finlandii 62.

30 czerwca rząd powołał koronakomisję, której domagała się opozycja, gdy okazało się, że prawie połowa ofiar pandemii to mieszkańcy domów opieki dla seniorów. Szefowa chadeków Ebba Busch grzmiała, że „Szwecja z premedytacją pozwoliła na rozprzestrzenianie się wirusa". Komisja ma ocenić przeciwcovidowe działania władz różnych szczebli. Ma też przeanalizować efekty pandemii i przeprowadzić porównania z innymi krajami.

Powitanie osiemdziesięciolatków Bengta i Karin Reimersów w domu dla seniorów w Nynäshamn było wzruszające. Bengt w przyłbicy, która teraz tu obowiązuje odwiedzających, nie mógł pozwolić sobie na przytulenie żony, więc wziął ją za ręce. Wprowadzony pół roku temu zakaz wizyt zniesiono 1 października i nareszcie od miesięcy starsze osoby mogą cieszyć się ze spotkania z rodziną w domach opieki.

Od 1 kwietnia małżeństwo Reimersów widziało się tylko trzy razy – na wolnym powietrzu. Z okazji 59. rocznicy ślubu wznosili toast za swoje zdrowie przedzieleni płytą z pleksi. Teraz ośrodek dla seniorów można odwiedzać pod pewnymi warunkami: nie wolno przebywać we wspólnych pomieszczeniach, wizyty trzeba rezerwować, a w ich czasie utrzymywać dystans i dezynfekować ręce.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po” także od położnej. Izabela Leszczyna zapowiada zmiany
Diagnostyka i terapie
Zaświeć się na niebiesko – jest Światowy Dzień Świadomości Autyzmu
Diagnostyka i terapie
Naukowcy: Metformina odchudza, bo organizm myśli, że ćwiczy
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po”: co po wecie prezydenta może zrobić ministra Leszczyna?
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
zdrowie
Rośnie liczba niezaszczepionych dzieci. Pokazujemy, gdzie odmawia się szczepień