Umowa Londyn-Bruksela: Irlandczycy bardzo sceptyczni

Unijny komisarz handlu Phil Hogan nie widzi oznak. by Brytyjczycy mieli plan powodzenia rozmów z Unią o handlu. Szef dyplomacji w Dublinie Simon Coveney jest zdania, że harmonogram rozmów jest nie do realizacji

Publikacja: 10.05.2020 13:40

Umowa Londyn-Bruksela: Irlandczycy bardzo sceptyczni

Foto: Bloomberg

Skomplikowane rozmowy mające ustalić nowe warunki wymiany handlowej przez kanał La Manche od 2021 r. szybko trafiły w ślepą uliczkę po ich wznowieniu w kwietniu. Stronom nie udało się dojść do kompromisu w 3 ważnych obszarach: równych warunków działania, gwarancji uczciwej konkurencji oraz lado korporacyjnego i polityki połowów

Rozmowy mają być wznowione od 11 maja, ale „mimo pilności i ogromu wyzwań negocjacyjnych obawiam się, że osiągamy bardzo wolny postęp w negocjowaniu brexitu — powiedział komisarz Phil Hogan w irlandzkiej rozgłośni RTE. — Nie ma realnych oznak, że nasi brytyjscy przyjaciele podchodzą do negocjacji z planem osiągnięcia sukcesu. Mam nadzieję, że się mylę, ale nie sądzę. Myślę, że politycy i rząd z pewnością zdecydowali, iż zwalą winę na COVID-19 za wszelkie porażki z brexitem i w moim odczuciu, oni nie chcą przeciągania negocjacji do 2021 r., bo mogą faktycznie wszystko zwalić na koronawirusa — dodał w relacji Reutera.

Rzecznik premiera Borisa Johnsona odrzucił przedstawione przez Hogana stanowisko Londynu: — Czekamy konstruktywnie na negocjacje następnej rundy od 11 maja. Jesteśmy gotowi rozmawiać z Unią, ale to nie skłoni nas do zgody na jej propozycje w pewnych obszarach, które są bez precedensu i nie biorą pod uwagę faktu, że opuściliśmy Unię jako niepodległy kraj — powiedział.

Hogan ma nadzieję, że w tym tygodniu dojdzie do wyraźnej zmiany w negocjacjach i gdyby do tego doszło, to nie byłoby powodu, by nie można było osiągnąć szybkiego postępu. Rozmowy w czerwcu będą bardzo ważne — uważa. Przed końcem czerwca mają zakończyć się dwie rundy, a W. Brytania ma zadecydować, czy okres przejściowy potrwa rok czy dwa lata; na razie nie chce o tym słyszeć. Jeśli to nie nastąpi, to dojdzie do zakłóceń z powodu koronawirusa i brexitu, co będzie potężnym ciosem dla brytyjskiej gospodarki w tym roku i może rozejść się na inne kraje, np. na Irlandię — ostrzegł komisarz.

Irlandzki minister spraw zagranicznych Simon Coveney stwierdził z kolei na telekonferencji, że „ze względu na złożoność umowy, jaką staramy się osiągnąć i dodatkowych komplikacji, a jest ich wiele, byłoby z pewnością sensowne staranie się o więcej czasu. Myślę, że każdy patrzący na to z zewnątrz może dojść do wniosku, iż ma sens szukanie więcej czasu, ale brytyjski rząd postanowił, że tego nie chce. Nie oczekiwałbym, by rząd zgodził się na szukanie więcej czasu.

Zdaniem Coveneya, dwie rundy rozmów dotąd nic nie dały z powodu różnic zdań obu stron. Unia uważa, że do końca roku jest możliwa jedynie skromna umowa o wolnym handlu, przy jej warunkach, m.in. sztywnej gwarancji uczciwej konkurencji, ale to Londyn odrzuca.

- Oderwanie się od Unii, rezygnacja z jej przepisów to wszystko brzmi wspaniale z punktu widzenia narracji politycznej. Ale nie można mieć handlu bez limitów ilościowych i ceł, jeśli nie będzie równych warunków działania. Unia na to nie pójdzie, bo dlaczego miałaby? To sedno problemu i jeśli go nie rozwiążemy, to nie będzie żadnej umowy — powiedział Coveney.

Skomplikowane rozmowy mające ustalić nowe warunki wymiany handlowej przez kanał La Manche od 2021 r. szybko trafiły w ślepą uliczkę po ich wznowieniu w kwietniu. Stronom nie udało się dojść do kompromisu w 3 ważnych obszarach: równych warunków działania, gwarancji uczciwej konkurencji oraz lado korporacyjnego i polityki połowów

Rozmowy mają być wznowione od 11 maja, ale „mimo pilności i ogromu wyzwań negocjacyjnych obawiam się, że osiągamy bardzo wolny postęp w negocjowaniu brexitu — powiedział komisarz Phil Hogan w irlandzkiej rozgłośni RTE. — Nie ma realnych oznak, że nasi brytyjscy przyjaciele podchodzą do negocjacji z planem osiągnięcia sukcesu. Mam nadzieję, że się mylę, ale nie sądzę. Myślę, że politycy i rząd z pewnością zdecydowali, iż zwalą winę na COVID-19 za wszelkie porażki z brexitem i w moim odczuciu, oni nie chcą przeciągania negocjacji do 2021 r., bo mogą faktycznie wszystko zwalić na koronawirusa — dodał w relacji Reutera.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika