Banki tęsknią do wyższych stóp

Podwyżki stóp banków centralnych podbiją zyski kredytodawców. Dla klientów to nie tylko droższe kredyty, ale też prawdopodobnie niewielki wzrost oprocentowania depozytów.

Aktualizacja: 16.08.2018 21:19 Publikacja: 16.08.2018 21:00

Banki tęsknią do wyższych stóp

Foto: Adobe Stock

Rosnące stopy procentowe i silny wzrost akcji kredytowej napędzą wyniki odsetkowe i zyski banków w Europie Środkowo-Wschodniej w najbliższych 18 miesiącach – ocenia agencja Moody's w najnowszym raporcie.

Raty pójdą w górę

W najlepszej pozycji do silnego i możliwego do utrzymania wzrostu zyskowności są banki w Czechach. Tamtejszy bank centralny zaczął podnosić stopy procentowe pod koniec ubiegłego roku, co pozytywnie wpłynie na marżę i wynik odsetkowy sektora, a dodatkowo jest on mocno skonsolidowany – trzy największe banki kontrolują prawie 60 proc. rynku, co daje im możliwość podnoszenia cen kredytów. Czeskie banki korzystają także z niskich kosztów działania, a bardzo dobra jakość ich portfela kredytowego powoduje, że ryzyko oczekiwanego wzrostu odpisów jest mniejsze.

Zdolność kredytodawców do zwiększania marż zależy od decyzji lokalnych banków centralnych o podwyżkach stóp i od struktury bilansu samych banków. W tym kontekście polski sektor bankowy można ocenić dwojako. Z jednej strony większość kredytów, z dużym portfelem hipotek na czele, ma zmienne oprocentowanie (co w razie podwyżek stóp od razu podnosi ich ceny i w stopniu większym od wzrostu kosztów finansowania). To pozytywnie wpływa na marże odsetkowe.

Jednak z drugiej strony Rada Polityki Pieniężnej jest gołębio nastawiona i sugeruje, że nawet do połowy 2020 r. może utrzymywać stopy NBP na niezmienionym od ponad trzech lat poziomie 1,5 proc. Wskazuje na to niska inflacja, szczególnie bazowa. Choć część ekonomistów twierdzi, że rosnące w szybkim tempie wynagrodzenia muszą się przełożyć na przyśpieszenie inflacji. Podwyżkę przez RPP może wymusić też zacieśnianie polityki przez EBC i banki centralne w sąsiednich krajach.

Jeśli RPP podniesie stopy, skorzystają na tym banki, a klienci stracą. Będą automatycznie płacić większe raty, zaś banki, jak ocenia Moody's, dzięki sporej nadpłynności będą musiały tylko w niewielkim stopniu podnieść oprocentowanie depozytów. Na podwyżce stóp stracą kredytobiorcy, a oszczędzający nie zyskają tyle, ile by mogli, gdyby banki tak mocno przez ostatnie lata nie poprawiły wskaźnika kredytów do depozytów. Obrazuje on płynność banków – im niższy, tym jest lepsza. Obecnie wynosi 94 proc., jeszcze pięć lat temu przekraczała 105 proc., co pokazywało większe zapotrzebowanie banków na depozyty i skłonność do oferowania wyższego oprocentowania.

Wynik odsetkowy, najważniejszy w dochodach kredytodawców, zwiększy też rosnąca akcja kredytowa, choć Moody's oczekuje nieco wolniejszego tempa jej wzrostu. Szczególnie na Słowacji i w Czechach, gdzie hipoteki rosły od 2014 r. o 13 i 9 proc. rocznie i regulatorzy wprowadzili limity, ograniczając sprzedaż hipotek. Wprowadzane były też bufory kapitałowe, zwiększające bezpieczeństwo banków w razie spowolnienia gospodarki, ale ograniczające wzrost kredytów. Mimo to akcja kredytowa w regionie powinna rosnąć w kolejnych dwóch latach po 4–6 proc. rocznie.

Koszty urosną

Eksperci spodziewają się zwiększenia odpisów kredytowych. Jednak wzrost gospodarczy w większości analizowanych krajów na poziomie 3–4 proc. w tym i przyszłym roku ma umożliwić wzrost przychodów banków w tempie, które z naddatkiem zrekompensuje większe odpisy. Te zdaniem analityków były w ostatnich latach wyjątkowo niskie dzięki sprzyjającym warunkom gospodarczym. Zdarzały się nawet odwrócenia odpisów i dodatnie wyniki na tym poziomie, jak pokazały czeskie banki, ale późny etap cyklu gospodarczego według Moody's przyniesie odwrócenie trendu i wzrost odpisów.

Koszty działania, mimo dużej presji płacowej w regionie, powinny zostać utrzymane w ryzach dzięki postępującej cyfryzacji (choć rośnie też konkurencja ze strony fintechów). Zwiększyć koszty i obniżyć zyski polskich banków może przewalutowanie hipotek frankowych – ostrzega Moody's.

Marcin Materna | dyrektor działu analiz Millennium DM

Sektor jest przekapitalizowany, jego bezpieczeństwo, biorąc pod uwagę tylko ten czynnik, jest wysokie. Kredyty walutowe nie są zagrożeniem nawet w przybliżeniu tak dużym jak nagła konieczność ich przewalutowania wywołana potencjalnymi nieprzemyślanymi regulacjami prawnymi. Kredyty te spłacają się dobrze, ich jakość po perturbacjach w ostatnich latach jest niezła. Nawet gdyby doszło do wysokiej deprecjacji złotego, to wzrost raty wobec przyrostu dochodów konsumentów w ostatnich latach nie spowodowałby skoku liczby nieobsługiwanych kredytów. Istnienie hipotek walutowych jest zagrożeniem dla systemu bankowego (tak jak zadłużenie firm w euro), ale sposoby zaradzenia temu problemowi są zagrożeniem znacznie większym. Pozostaje poczekać 10–12 lat, aż problem sam się rozwiąże.

Rosnące stopy procentowe i silny wzrost akcji kredytowej napędzą wyniki odsetkowe i zyski banków w Europie Środkowo-Wschodniej w najbliższych 18 miesiącach – ocenia agencja Moody's w najnowszym raporcie.

Raty pójdą w górę

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Zysk Pekao wyraźnie powyżej oczekiwań. Mocny początek roku
Banki
Lista hańby. Największe banki UE wciąż wspierają rosyjską wojnę
Banki
Lepszy początek roku Deutsche Banku, gorszy BNP Paribas
Banki
Saga frankowa drenuje banki. Czy uchwała Sądu Najwyższego coś zmieni?
Banki
Zmiany w zarządzie największego polskiego banku. Nowy wiceprezes PKO
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił